- Sędzia pomimo niesprzyjających warunków zdecydował się na dopuszczenie do rozegrania meczu. Poprosiliśmy go aby ocenił sytuację, ale nie udało nam się go do tego przekonać, nie słuchał nas i uważam, że to był jego błąd - grzmiał wściekły Marotta.
- Tego wieczora nie mogliśmy niczego zarzucić naszym piłkarzom, nie możemy ich obwiniać, ani żałować braku awansu, bo nie był to pierwszy występ zespołu w tych rozgrywkach, ani nie ostatni - dodał.
- Kibice? Na pewno są rozczarowani. My zawsze gramy po to, aby wygrać, ale gdy masz do czynienia z takimi przeciwnościami oraz z wymuszonych istotnych zmian w składzie, muszą zaakceptować taki stan rzeczy. To jest piłka nożna. Wielka gorycz - zakończył.
Juve po remisie w Poznaniu już wie, że odpadnie z Ligi Europejskiej UEFA już na etapie fazy grupowej.