Ten punkt daje nam jakieś nadzieje - wypowiedzi zawodników po meczu KSZO Ostrowiec Św. - Sandecja Nowy Sącz

Jeden punkt z Sandecją Nowy Sącz zdobyli piłkarze KSZO Ostrowiec Św. w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej obecnego sezonu. Ta skromna zdobycz sprawiła, że pomarańczowo-czarni opuścili ostatnią lokatę w ligowej tabeli.

Jakub Cieciura (pomocnik KSZO): Wiedzieliśmy, że jest to już ostatni mecz w tej rundzie i chyba dlatego w pierwszej połowie zagraliśmy mniej odważnie, bo przede wszystkim nie chcieliśmy tego meczu przegrać. W drugiej połowie zagraliśmy już odważniej, gra nam się bardziej kleiła i stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Zresztą przy większej przychylności sędziów już w pierwszej połowie mogliśmy mieć rzut karny za zagranie rywala ręką w polu karnym. Musimy się jednak cieszyć tym jednym punktem, który daje nam jakieś nadzieje na następną rundę.

Michał Wróbel (bramkarz KSZO): Cieszymy się z tego punktu, bo na przerwę miedzy rundami opuściliśmy ostatnią pozycje w tabeli i o to nam chodziło. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak tylko przygotować się jak najlepiej do kolejnej części sezonu i wierzyć, że w klubie będzie coraz lepiej. Oba zespoły miały swoje okazje. Ja się cieszę, że wróciłem do bramki KSZO i w ostatnich dwóch meczach udało mi się z pomocą kolegów zagrać na zero z tyłu.

Bartosz Szeliga (pomocnik Sandecji): Wydaje mi się, że to Sandecja miała w pierwszej połowie więcej okazji do zdobycia gola, jednak w drugiej połowie przycisnęli nas gospodarze i sytuacja się odwróciła. Z przebiegu gry, niby remis nas satysfakcjonuje, jednak niedosyt pozostaje bo patrząc na tabelę powinniśmy zdobyć komplet punktów.

Marek Kozioł (bramkarz Sandecji): Muszę przyznać, że to był ciężki mecz i to nie tylko ze względu na mokrą, ciężką murawę. Trzeba przyznać, że drużyna KSZO wysoko zawiesiła dziś poprzeczkę. Obie drużyny stworzyły sobie kilka klarownych sytuacji co mogło się podobać kibicom. Remis jest chyba jednak sprawiedliwym wynikiem.

Martin Hloušek (pomocnik Sandecji): Boisko było trudne do gry, bo w nocy musiał padać deszcz, dlatego warunki nie pozwoliły stworzyć takiego widowiska jakby oba zespoły chciały. Myślę, że w konfrontacji Sandecji z KSZO zabrakło przede wszystkim bramek, choć oba zespoły swoje sytuacje do ich zdobycia miały.

Źródło artykułu: