Czesław Jakołcewicz (trener KSZO): Notorycznie widać było w naszej grze braki. Zawodnicy muszą nad sobą pracować, a większość z nich nie trenowała, bo miała kontuzje. Jeśli kibice domagają się tego, żebym odszedł, to proszę bardzo. Ja jestem do dyspozycji zarządu, prezesa, tylko rozstańmy się jak to ma miejsce w europejskich zespołach - za porozumieniem stron. Ja nie zamierzam się ukrywać, bo trenerzy się zmieniali, zmieniają i będą zmieniać, tylko pokażmy, że nie jesteśmy prowincją i rozstańmy się w sposób godny. Pracowałem tutaj rok i myślę, że swoją prace wykonałem dosyć dobrze. Miałem taki zespół jaki miałem i chciałbym mieć lepszy, ale klubu na to nie stać.
Wojciech Stawowy ( trener GKS Katowice): Był to taki mecz za sześć punktów. Wprawdzie jest to dopiero pierwsza runda, ale trzeba jak najszybciej się da uciekać z dołu tabeli tym bardziej, że my jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. I to było widać na boisku. Był to typowy mecz walki, gdzie jedni i drudzy starali się to spotkanie wygrać. Myślę, że byliśmy zespołem lepszym o tę jedną bramkę. W wielu spotkaniach graliśmy widowiskowo, bardzo ładnie dla oka, ale nie gromadziliśmy punktów, ale to mnie cieszyło, bo dobra gra zawsze po jakimś czasie powinna się przełożyć również na wyniki. Dziś może tej ładnej gry nie było za wiele, ale cieszę się, bo możemy sobie dopisać trzy punkty.