W 31. minucie po rzucie rożnym dla Śląska Wrocław na murawę padł napastnik wrocławian Cristian Omar Diaz. Piłkarz od razu sygnalizował, że potrzebna będzie zmiana. Taka też nastąpiła, a zawodnika zastąpił Waldemar Sobota.
Diaz boisko opuścił na noszach cały czas trzymając się za głowę z bólu. Ucierpiały okolice jego kostki. - Poważna sprawa jest chyba z Diazem - mówił Orest Lenczyk na pomeczowej konferencji prasowej. - Pojechałem z doktorem do szpitala. Dopiero tam będzie diagnoza - dodał trener.
Urazu doznał także inny napastnik Śląska, Łukasz Gikiewicz. - Mam nadzieję, że dojdzie do siebie na mecz z Zagłębiem Lubin - powiedział "Nestor" polskich trenerów.
Kontuzji nabawił się także jeszcze inny snajper - Michał Kucharczyk z Legii Warszawa, który został zmieniony w przerwie. - W tej chwili niem co się stało Michałowi. Jest to kontuzja mięśniowa. W środę poddamy go szczegółowym badaniom. Wczesnym popołudniem będziemy wiedzieć coś więcej. Mam nadzieję, że nie wykluczy go to z gry z Górnikiem Zabrze, bo w tej chwili Michał jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Jest to kluczowy piłkarz linii ataku. Na pewno bym chciał mieć go w niedzielę do dyspozycji - stwierdził Maciej Skorża, trener Legii Warszawa.