20 sierpnia piłkarze Polonii Warszawa po raz ostatni cieszyli się ze zwycięstwa. Od tego czasu zmieniło się wiele. Także i trener, bo Jose Bakero zastąpił Paweł Janas. Na nic to się jednak nie zdało, bo pod wodzą Janasa Czarne Koszule zremisowały trzy spotkania z rzędu. Po meczu we Wrocławiu szkoleniowiec Polonii mówił, że nie ma kiedy popracować ze swoimi zawodnikami, bo ci przebywają na kadrach. Doceniał jednak to, że drużyna z Warszawy w swoim składzie ma reprezentantów. - Problemem jest to, że do tego zespołu latem dołączyło sześciu czy siedmiu zawodników. Żeby ten zespół zgrać to trzeba ich mieć codziennie. Jeżeli się ich nie ma to z kim innym się trenuje, a kogo innego się wystawia do meczu. To jest problem. Cieszę się, że Polonia ma kadrowiczów. To jest fajne, tylko tak jak mówię - ten zespół musi być trochę ze sobą, trochę zagrań pewnych przećwiczyć - powiedział Janas.
Z wyników nie są też zadowoleni piłkarze. - W ostatnich spotkaniach remisujemy, tych punktów nie zbieramy, a one są nam bardzo potrzebne - mówił portalowi SportoweFakty.pl Łukasz Trałka. Kadrowicz Franciszka Smudy, Adrian Mierzejewski był niezadowolony z wyniku ze Śląskiem Wrocław. - Straciliśmy dwa punkty. Przegrywaliśmy 0:1, wyszliśmy potem na 2:1. Nie mamy prawa stracić takiej bramki. To jest głupota totalna. Byliśmy bliscy przełamania, zabrakło nam dwóch minut - mówił zawodnik.
Ostatnie wyniki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl skomentował także Janusz Gancarczyk. - Stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji. Ze Śląskiem tego nie było, ale w poprzednich tak. Nie wykorzystywaliśmy ich. To owocowało tym, że nie zdobywaliśmy trzech punktów - mówił piłkarz, który na swoim koncie także ma występy z orzełkiem na piersi.
- Zanotowaliśmy trzy remisy. Trzeba wyciągnąć wnioski z tych spotkań i w kolejnych meczach zgarnąć trzy punkty - podsumował Artur Sobiech.
W najbliższym meczu Polonia Warszawa podejmować będzie u siebie Cracovię. Patrząc przez pryzmat ligowej tabeli łatwiejszego rywala mieć już nie można.