41-letni Holender w sobotę podpisał dwuletni kontrakt z Białą Gwiazdą, kończąc dwutygodniowe bezkrólewie przy Reymonta. W poniedziałek zostanie przedstawiony mediom i zawodnikom Wisły, a także przeprowadzi pierwszy trening.
W Krakowie czeka go przede wszystkim zadanie pozbierania Wisły po turbulencjach na starcie sezonu. Arkadiusz Radomski, który przez 13 lat występował w Holandii, twierdzi, że Maaskant może tego dokonać: - Jest na to szansa. To wybitny trener i znana postać w Holandii. Jeśli chodzi o Polskę, to niech najwięcej takich trenerów przyjeżdża do nas pracować. Myślę, że podniesie poziom szkoleniowy w Polsce. Byłem zaskoczony tą wiadomością, ale bardzo cieszę się, że tacy ludzie trafiają do Polski. Wisła może tylko zyskać.
Wiele mówi się o tym, że trenerem Białej Gwiazdy powinien być ktoś o charakterystyce Dana Petrescu lub Dragomira Okuki. Maaskant nie jest takim typem. - Maaskant to nie jest trener "twardej ręki". To w Polsce się przyjęło, że trzeba mieć "twardą rękę". Myślę, że to nie o to chodzi w piłce. W futbolu chodzi o to, żeby trener przygotował zespół taktycznie i technicznie. W Wiśle potrzeba zmian i ten trener jest w stanie tego dokonać. Wprowadzenie szkoły holenderskiej, która jest na wysokim poziomie, będzie pożytkiem dla Wisły - twierdzi Radomski.
Maaskant przez ostatnie dwa lata pracował w NAC Breda, plasując się z zespołem na 8. i 10. miejscu w tabeli Eredivisie. - NAC grało ofensywnie. Na ich terenie ciężko było o punkty. Jego drużyny grały bardzo kolektywnie, zarówno w ataku, jak i defensywie. To był fajny futbol - komentuje były reprezentant Polski.
Radomski jest też pełen uznania dla osoby Stana Valckx'a, który ma zostać przy Reymonta dyrektorem sportowym. - To na pewno był wybitny piłkarz i również jest bardzo znany w Holandii. Jeśli taki człowiek będzie w stanie przyjść do Wisły, to - tak samo, jak z Maaskantem - Wisła może pójść do przodu. To są ludzie, którzy mają doświadczenie, są dobrzy w swoim fachu. To będzie duże wzmocnienie tego klubu. To jest bardzo odpowiedzialna i właściwa osoba na tym stanowisku - kończy Radomski.