- Cały czas jesteśmy w trakcie wyłaniania najlepszej "11", która wybiegnie na mecz ze Śląskiem. Pytanie tylko jaka to będzie "11"? Czy to będą piłkarze, którzy wrócą z meczów reprezentacji bez kontuzji? Jak było widać teraz, każdy mecz przynosi niespodziewane rzeczy, bo takiego faulu jak na Krzyśku Janusie ja dawno nie widziałem (rywal przespacerował się po plecach obrońcy Pasów - przyp. red.). Chłopak ma odcisk metalowych korków na plecach - mówi Ulatowski.
Bilans spotkania rozegranego na stadionie Pasjonata Dankowice może niepokoić trenera i przysporzyć pracy maserom Cracovii: - Arek Radomski zgłosił przed meczem stłuczenie ścięgna Achillesa, którego doznał dwa dni temu, a teraz zaczął go mocniej czuć. Mateusz Klich i Piotr Polczak poczuli coś i zdecydowałem się zdjąć ich od razu z boiska. Cieszy, że w takiej bitwie okazaliśmy się zwycięzcami. Myślę, że jest to optymistyczne przed meczem ze Śląskiem.
Obejmując z końcem maja zespół Cracovii, trener Ulatowski stwierdził, że chciałby, by jego "Pasy były Pasami z pasją". Po dwóch miesiącach pracy udało się tego dokonać? - Jeśli chodzi o dążenie do zwycięstwa, to myślę, że tak. To, że nie pękamy na boisku w okresach kryzysu, gdy dostajemy żółte czy czerwone kartki, to też. Nie wdajemy się w pyskówki i głupie faule, ale do pięknego stadionu musimy jeszcze podwyższyć poziom.
Cracovia nowy sezon ekstraklasy ma zainaugurować w piątek 13 sierpnia meczem ze Śląskiem Wrocław na Suchych Stawach. Krakowski klub czyni jednak starania, by spotkanie zostało przełożone na sobotę 14 sierpnia, argumentując to tym, że 11 sierpnia aż 5 zawodników Pasów weźmie udział w meczach reprezentacyjnych.