Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): Jeżeli chodzi o spotkanie z Arisem, nie ukrywam, że jest to dla nas bardzo ważny mecz. Nie obawiamy się tego spotkania, bo wiemy, że nie możemy bać się rywala, który wszedł do Ligi Europejskiej kuchennymi drzwiami. Chcemy rozegrać bardzo dobre spotkanie, wygrać i pojechać do Grecji, aby przypieczętować awans do kolejnej rundy. Zdajemy sobie sprawę, że Aris ma wielu dobrych zawodników, ale nasi piłkarze, którzy w ubiegłym roku mieli ogromny stres w związku z ujemnymi punktami, teraz nie będą odczuwać tak wielkiej presji. Po zawodnikach widzę, że spokojnie podchodzą do tego spotkania. Nas nie interesuje tyko awans do kolejnej rundy, ale awans do fazy grupowej. W pucharach nie ważne kto gra lepiej, tylko kto eliminuje rywala. Chcemy wykorzystać słabości Arisu. Mam tę przewagę nad trenerem Cuperem, bo ja go znam, a on mnie nie. Piłka nie znosi próżni - umarł król niech żyje król. Będzie mi miło gdy go poznam, a jeszcze milej, gdy odpadnie.
Hector Raul Cuper (trener Arisu Saloniki): Doskonale wiemy, że Jagiellonia jest dobrym zespołem. Uczulałem swoich piłkarzy, aby uważali na rywali, którzy są interesującą drużyną, mającą w swoim składzie wielu wybieganych zawodników. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wyeliminować Jagiellonię. Jutro postaramy się wykonać ku temu pierwszy krok. Skoro trener Probierz ironicznie wypowiadał się na temat Arisu, to chcę mu przypomnieć, że jesteśmy klasową drużyną i trzeba nas szanować. Każdy trener wierzy, że jest w stanie wygrać każdy mecz. Nikt nie wychodzi na murawę, aby przegrać. Będzie to nasz pierwszy mecz o stawkę, zawodnicy są przygotowani na 90 minut gry i jutro pokażą pełnię swoich możliwości.