Czy Polacy będą grać? Analiza pozycji biało - czerwonych w Dortmundzie

Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski to pewniacy do występu na EURO 2012. Jakie szanse mają kluczowi reprezentanci Polski na regularne występy w rozgrywkach Bundesligi i Ligi Europejskiej w drużynie Borussii Dortmund?

W drugiej połowie sezonu 2009/2010, który Borussia zakończyła na świetnej 5. pozycji w Bundeslidze, trener Juergen Klopp najczęściej do gry desygnował następujący skład:

Weidenfeller - Owomoyela, Subotić, Hummels, Schmelzer - Sahin, Błaszczykowski, Bender - Zidan, Grosskreutz - Barrios

Ulubieńcami szkoleniowca BVB byli środkowi defensorzy: Serb Neven Subotić (komplet ligowych spotkań w pełnym wymiarze czasowym!) oraz prawdopodobny następca Arne Friedricha w narodowym zespole Niemiec, Mats Hummels. O miejsce w wyjściowym składzie nie musieli obawiać się również kreatywny Turek Nuri Sahin oraz jeden z najskuteczniejszych napastników niemieckiej ekstraklasy (19 goli), Lucas Barrios. Gdy tylko zdrowiem dysponował Jakub Błaszczykowski, również on uwzględniany był przy ustalaniu pierwszej "jedenastki". Niezagrożoną pozycją cieszył się także charyzmatyczny golkiper Roman Weidenfeller.

Poważną rywalizację o względy Kloppa toczyli natomiast 21 - letni niemiecki talent Sven Bender z doświadczonym Węgrem Tamasem Hajnalem oraz Marcel Schmelzer z wielce doświadczonym Brazylijczykiem Dede. Egipcjanina Mohameda Zidana często zmieniał natomiast doświadczony były gwiazdor Werderu Nelson Valdez. Jest coraz bardziej prawdopodobnym, że żaden z wymienionych graczy nie opuści w trwającym okienku transferowym Signal Iduna Park. Wobec transferów Łukasza Piszczka, Roberta Lewandowskiego oraz Shinji Kagawy oznacza to, że rywalizacja pomiędzy piłkarzami będzie niezwykle zacięta.

Piszczek, który w ubiegłych rozgrywkach wystąpił w aż 31 spotkaniach berlińskiej Herthy, postara się o wygryzienie ze składu Patricka Owomoyeli. Wydaje się, że 30 - letni były reprezentant Niemiec najlepsze lata kariery ma już za sobą i zwycięsko z tej rywalizacji powinien wyjść Polak. Atutem urodzonego w Czechowicach - Dziedzicach bocznego obrońcy jest z pewnością skłonność do oskrzydlania ofensywnych akcji zespołu oraz fakt, że niegdyś grywał on jako prawy pomocnik lub nawet napastnik! Walorów tych brakuje raczej 11 - krotnemu reprezentantowi Niemiec, który w ostatnim sparingu Borussii z TSV Monachium, tuż po zmienieniu Piszczka, sprokurował rzut karny dla przeciwników. Za Owomoyelą przemawia jedynie spore doświadczenie, ale wydaje się, że ceniący atrakcyjny dla oka futbol Klopp na początku sezonu w Bundeslidze (startuje 21. sierpnia) da szansę podopiecznemu Franciszka Smudy.

Na ostrą rywalizację z Kagawą nastawić musi się, pomimo powrotu do pełni sił, Błaszczykowski. To właśnie 21 - letni Japończyk wystąpił od 1. minuty we wspomnianym sparingu z "Lwami" z Monachium i to ku niemu skłania się szkoleniowiec dortmundczyków. Kagawa, który miał sporą szansę wyjazdu na mundial, uchodzi za jeden z największych talentów młodego pokolenia w azjatyckim futbolu i po transferze do Europy z pewnością będzie starał się udowodnić swoją wartość. Znając jednak determinację i waleczność "Kuby", który typowany jest na lidera biało - czerwonej reprezentacji podczas EURO 2012, powinniśmy być spokojni o jego przyszłość w klubie z Zagłębia Ruhry. Jeśli tylko byłą gwiazdę Wisły Kraków omijać będą kontuzję, nie powinien mieć on trudności z udowodnieniem swej wyższości nad Kagawą.

Prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie czeka Lewandowskiego. W potyczkach towarzyskich sprowadzony z Lecha Poznań za niebagatelne 4,5 miliona euro napastnik występuje w pierwszej "jedenastce", ale po powrocie z pomundialowych wakacji Valdeza i Barriosa sytuacja ta ulec może zmianie. Nadzieją dla "Lewego" może być odejście z Dortmundu duetu Paragwajczyków, chociaż władze klubu uczynią wszystko, by zatrzymać zwłaszcza drugiego z nich. Tak czy inaczej 21 - letniemu reprezentantowi Polski przyjdzie zmierzyć się z Zidanem, Bułgarem Dymitarem Rangełowem (niezbyt korzystnie prezentował się w minionych rozgrywkach) oraz Kevinem Grosskreutzem. Szczególną uwagę zwrócić należy na starszego o miesiąc od Lewandowskiego Niemca, który cieszy się dużym zaufaniem Kloppa. Grosskreutz to również faworyt dortmundzkich kibiców (każde spotkanie obserwuje 80 tysięcy wiernych sympatyków żółto - czarnych), którzy bez wątpienia nie przyjęliby z aprobatą odsunięcia od składu wychowanka Borussii i nadziei niemieckiej formacji ataku, która od dawna posiłkuje się graczami nieurodzonymi nad Renem (Klose, Podolski, Kuranyi, Cacau). Lewandowski nie może być więc pewien swojej pozycji w Borussii, a na regularne występy 23 - krotny reprezentant Polski będzie musiał ciężko zapracować. Jeżeli jednak zadaniu powoła, biorąc pod uwagę ogromne aspiracje BVB, w krótkim czasie może stać się jednym z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych napastników w Europie.

Źródło artykułu: