Piast musi wygrać i liczyć na Śląsk

Piast Gliwice nie stracił nadziei na pozostanie w ekstraklasie, ale w tym momencie jego losy zależą już nie tylko od niego. Podopieczni Ryszarda Wieczorka w sobotę muszą pokonać Cracovię i liczyć na to, że Arka Gdynia straci punkty we Wrocławiu.

Na kolejkę przed końcem sezonu gliwiczanie mają na swoim koncie 27 punktów, o jeden mniej od Arki. Niebiesko-czerwoni nadal mają szanse na utrzymanie, ale ich przyszłość jest poniekąd w rękach Śląska Wrocław. - Teraz już nie wszystko zależy od nas. Gdybyśmy wygrali w Gdyni, bylibyśmy utrzymani. Niestety, musimy czekać na ostatnie spotkanie z Cracovią i mieć nadzieję, że Arka nie wygra ze Śląskiem - powiedział Kamil Glik.

Piast już we wtorek mógł uspokoić swoją sytuację, ale zamiast tego bardzo ją skomplikował. Piłkarze wierzą jednak, że mimo wszystko ten sezon zakończy się dla nich pomyślnie. - Przed nami jeszcze jedno spotkanie, z Cracovią. Mamy szanse uratować ekstraklasę i musimy je wykorzystać - zauważył Mateusz Kowalski. - Motywacja w naszym zespole jest olbrzymia. Nie wyobrażam sobie, by jej zabrakło. Przed nami mecz o życie. Każdy z nas jest tego świadomy. W sobotę musimy dać z siebie więcej niż 100 procent - dodał.

Podopieczni Ryszarda Wieczorka z Cracovią zagrają u siebie. W osiągnięciu celu ma im pomóc doping publiczności. - Bardzo liczymy na wsparcie naszych kibiców. W tak ważnym meczu naprawdę bardzo go potrzebujemy - wyjaśnił Glik.

Komentarze (0)