Spotkanie rozpoczęło się wręcz idealnie dla drużyny Miedziowych. Już w czwartej minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki skierował Dawid Plizga. Jak się później okazało był to najlepszy zawodnik środowego spotkania.
Piłkarz Miedziowych był bardzo aktywny przez całe spotkanie. Na tle innych zdecydowanie wyróżniał się przede wszystkim szybkością. Nie bał się także strzelać na bramkę rywala. Szczęścia próbował między innymi w 11. i 22. minucie. Brakowało mu jednak celności. Gospodarze mieli problem ze stworzeniem groźnej akcji. Obydwie drużyny w tabeli Młodej Ekstraklasy dzieli przepaść i było to widać na boisku.
Dopiero w 34. minucie wrocławianie stworzyli sobie bardzo dobrą okazję bramkową, lecz uderzenie Patryka Jędrzejowskiego ładnie obronił golkiper Miedziowych. Przez chwilę po tej akcji gospodarze mieli inicjatywę na boisku, ale nic z niej nie wynikało. Wynik do końca pierwszej części gry nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie tempo pojedynku nie było porywające. Drużyny co prawda starały się wyprowadzać akcje, ale wiele im brakowało. Zdecydowanie lepiej mimo wszystko prezentowali się goście, którzy starali się grać kombinacyjną piłką. Jeżeli już jednak zawodnicy Zagłębia zdołali oddać strzał to w bramce dobrze spisywał się Paweł Trojan.
W 70. minucie gracze z Lubina golem udokumentowali swoją przewagę. Arkadiusz Woźniak idealnie wyłożył piłkę Plizdze, a ten tylko dopełnił formalności. Parę minut po tej sytuacji wrocławianie mogli zaliczyć honorowe trafienie. Źle jednak w polu karnym zachował się Bogdan Gul i skończyło się tylko na strachu w obozie przyjezdnych. Do końca spotkania więcej goli już nie padło. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin odnieśli zasłużone zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław. - Miałem dobre podania kolegów, wystarczyło dołożyć nogę. Myślę, że ogólnie to spotkanie nie należało do za bardzo atrakcyjnych. Było dużo walki - jak to w meczu derbowym. Cieszymy się, że z takiego terenu wywieźliśmy trzy punkty. Na pewno wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Jak to się mówi – derby rządzą się swoimi prawami. Jesteśmy liderem, w każdym meczu jesteśmy faworytem i musimy to potwierdzać. Mam nadzieję, że jak najszybciej wrócę do podstawowego składu drużyny grającej w ekstraklasie - powiedział po spotkaniu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dawid Plizga.
Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
0:1 - Plizga 4'
0:2 - Plizga 70'
Składy:
Śląsk Wrocław: Trojan - Garyga, Kaśnikowski, Spahić, Szuszkiewicz, Jędrzejowski, Barski, Menzel (46' Nowak)(63' Gul), Abramowicz (80' Ceglarz), Klofik, Więzik.
KGHM Zagłębie Lubin: Forenc - Olkowski, Markowski, Jasiński (33' Łabędzki), Kocot (46' Dinis), Dąbrowski, Rakowski, Bryła (68' Famulski), Fryzowicz, Woźniak (80' Węska), Plizga.
Żółte kartki: Spahić, Kaśnikowski, (Śląsk) oraz Famulski (Zagłębie).
Sędzia: Aleksander Przystał.
Widzów: 350.