Nie odpuszczą - zapowiedź meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk

Spotkanie Lecha z Wisłą miało dać odpowiedź na to, która drużyna zostanie mistrzem Polski. Ciężko ukoronować już w tym momencie krakowian, ale z pewnością remis w spotkaniu z poznaniakami dał im wiele. Podopieczni Jacka Zielińskiego nie tracą jednak nadziei i ze sportową złością podejdą do meczu z Lechią Gdańsk. - Zawodników nie trzeba na ten mecz specjalnie mobilizować. Straciliśmy dwa punkty w Krakowie i chcemy dać jasny i czytelny sygnał, że Lecha w dalszym ciągu trzeba się obawiać, bo liczymy się w grze o mistrza - zapewnia trener Kolejorza.

Lechia do Poznania przyjeżdża bez większego obciążenia, bowiem zajmuje bezpieczne szóste miejsce i na razie z pewnością tą lokatę zachowa. - Będzie to atut Lechii, bo przyjedzie bez presji i nie będzie miała żadnych kompleksów. Jest to zespół, który gra ofensywną piłkę i lepiej spisuje się na wyjazdach. Nie raz pokazali, że potrafią grać w piłkę - dodaje Zieliński. - Musimy zrobić wszystko, aby nie pozwolić im się rozwinąć. Postaramy się ich zneutralizować, aby uwypuklić swoje atuty. Myślę, że magia Bułgarskiej w dalszym ciągu będzie działać, bo tu nie wypada grać słabiej.

Gdańszczanie nie zamierzają się łatwo poddać na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Ostatni ligowy mecz wygrali 13 marca, więc aby poprawić swoje humory chcieliby w środę zrobić niespodziankę. - Lechia zdecydowanie lepszą miała rundę jesienną, gdy zdobyła więcej punktów. Teraz idzie im troszeczkę słabiej, ale mają spory potencjał w formacji ofensywnej - opowiada trener Lecha.

Jego głównym zmartwieniem jest brak Jasmina Buricia, który wciąż nie doszedł do pełni zdrowia. Oprócz niego nie zagrają Ivan Djurdjević, Krzysztof Chrapek oraz pauzujący za kartki Seweryn Gancarczyk. Jego miejsce ponownie zajmie Luis Henriquez. - Luis pokazał, że można na niego liczyć i nie mam żadnego problemu, ani bojaźni przy obsadzie lewej strony obrony - potwierdza Zieliński.

Zdecydowanie więcej problemów z zestawieniem składu będzie miał Tomasz Kafarski. Za karki nie zagrają Marko Bajić, Krzysztof Bąk, Tomasz Dawidowski oraz Piotr Wiśniewski, a problemy ze zdrowiem wciąż mają Jakub Zabłocki, Karol Piątek, Peter Cvirik, Maciej Osłowski. Nieszczęście kolegów sprawiło, że na ławce zasiądzie kilku zawodników, którzy mają szansę zadebiutować w ekstraklasie. Są to Paweł Rosiński, Jakub Popielarz i Damian Szuprytowski. Goście mimo wszystko wierzą w korzystny wynik. - Jesteśmy wykartkowani. Tak się złożyło. Podobne okoliczności były w zeszłym roku, gdzie Artur Andruszczak w wieku 32 lat właśnie w Poznaniu zadebiutował na prawej obronie. Na szczęście wraca stoper. Tu mielibyśmy największy problem. Uważam mimo wszystko, że uda się to załatać. Mamy szeroką kadrę i każdy chce pokazać. że zasługuje na grę. Potrafimy mimo zmienionego składu powalczyć w Poznaniu o trzy punkty - mówi Paweł Kapsa.

Również Jacek Zieliński uważa, że absencje mogą wyjść Lechii na lepsze. - Czasami zawodnicy rezerwowi, gdy zostaną spuszczeni z łańcucha, to grają życiówki, ale w każdym zespole ubytek kilku zawodników jest znaczących osłabieniem - zakończył trener Lecha.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk / śr 28.04.2010 godz 18:45

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Peszko, Bandrowski, Injać, Stilić, Kriwiec - Lewandowski.

Lechia Gdańsk: Kapsa - Kaczmarek, Kożans, Wołąkiewicz, Mysona - Surma, Nowak, Pietrowski - Kowalczyk, Buzała, Lukjanovs.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).