Skorża: Odchodzę w poczuciu satysfakcji

Maciej Skorża po dwóch i pół roku pracy w Wiśle Kraków w poniedziałek został zdymisjonowany z funkcji pierwszego szkoleniowca zespołu. 38-letni trener odszedł z krakowskiego klubu po zdobyciu z nim dwóch tytułów mistrzów Polski, a po 20 kolejkach bieżącego sezonu zostawił zespół na pozycji lidera ekstraklasy.

W poniedziałek w samo południe Skorża spotkał się z dziennikarzami na podsumowaniu swojej pracy przy Reymonta. Do sali konferencyjnej w pawilonie medialnym wszedł rozluźniony i uśmiechnięty. - Dziękuję, że państwo przybyliście. W dniu dzisiejszym przestałem pełnić obowiązki pierwszego trenera. Już od dziś Wisłę przejmie nowy szkoleniowiec. Chcę wyrazić ogromne podziękowanie, że mogłem tak długo być w tak dobrym klubie z tak dobrymi ludźmi. Mam na myśli władze klubu, pracowników, zawodników i kibiców, którzy dawali mi często bardzo cenne wsparcie - mówił Skorża.

Skorża przyznał otwarcie, że poprowadzenie Białej Gwiazdy kolejno do 12. i 13 tytułu mistrza Polski jest dla niego ogromnym sukcesem szkoleniowym: - Jeżeli chodzi o spostrzeżenie, podsumowanie mojej pracy w Wiśle to nie chciałbym się rozwodzić. Dla mnie te dwa i pół roku - chociaż wiem, że dla wielu to tylko kolejne mistrzostwa - to dla mnie te tytuły, te mecze z Beitarem i Barceloną są bardzo ważne. Odchodzę w poczuciu satysfakcji. Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym, bo spotkałem tutaj wielu wspaniałych ludzi.

O dymisji Skorży mówiło się już od dwóch tygodni ze względu na fatalny start drużyny w wiosennych meczach ekstraklasy. Biała Gwiazda przegrała dwa pierwsze spotkania w 2010 roku. Dopiero w miniony piątek zdobyła pierwszy punkt po bezbramkowym remisie w Białymstoku z Jagiellonią. Mimo to, utrzymała pozycję lidera ekstraklasy, bowiem ani Lech Poznań, ani Legia Warszawa nie zdołały wykorzystać jej wpadek.- To jest decyzja władz klubu. Ja ją oczywiście szanuję. Wiem, że drużyna grała słabo, nie strzelała bramek i to legło u podstaw takiej decyzji. Wyniki drużyny były argumentacją - tłumaczy szkoleniowiec.

Po otrzymaniu wypowiedzenia od władz klubu, Skorża spotkał się z zespołem. Podziękował piłkarzom za niemal trzyletnią współpracę. - To była dla mnie bardzo trudna chwila. Chciałbym, żeby ci zawodnicy pamiętali o trudnych momentach, z których potrafili się podnosić. W zeszłym roku o tej porze sytuacja była podobna. Zremisowaliśmy z Bełchatowem i straciliśmy Pawła Brożka, a mimo to zdobyliśmy mistrzostwo. Głęboko wierzę w to, że Wisła będzie mistrzem Polski. Myślę, że drużyna zrobiła absolutnie wszystko, co mogła.

Czy jest coś, czego Skorża żałuje w swojej pracy w Wiśle? - Kilku decyzji na pewno żałuję. To na pewno po części błędy mojej młodości trenerskiej. Zyskałem tu doświadczenie, które na pewno wykorzystam przyszłości. Żałuję, że nie zdążyłem wpuścić do drużyny kogoś takiego, jak Krzysiek Mączyński. Liczę na to, że nowy trener da mu szansę, bo to bardzo ciekawy zawodnik.

Maciej Skorża z całą stanowczością podkreślił, że nie spotkał go los Jana Urbana, który o zwolnieniu z Legii Warszawa dowiedział się w autokarze: - O tej decyzji dowiedziałem się po meczu. Zostałem poinformowany w bardzo dobry sposób. Rozstanie z Wisłą zostało załatwione bardzo elegancko i w sposób cywilizowany. Na wysokim poziomie.

Kiedy w minionym tygodniu informacje medialne o dymisji Skorży nasilały się z każdym dniem, za byłym już szkoleniowcem Wisły wstawili się Orest Lenczyk i Franciszek Smuda: - Trener Smuda tak powiedział? To mile. To dwie znaczące postaci wśród polskich trenerów. Co prawda, niewiele mi to pomogło, ale dziękuję.

Skorża podkreślił, że przejął drużynę Wisły po najgorszym występie w czasie ery Bogusława Cupiała. Sezon 2006/2007 wiślacy zakończyli na 8. miejscu, a w dwóch kolejnych edycjach mistrzostw Biała Gwiazda sięgnęła po tytuł. - Z mojego punktu widzenia moja praca w Wiśle jest sukcesem. Praca tutaj zawsze sprawiała mi ogromną satysfakcję. Przychodząc do klubu z Jackiem Bednarzem i Markiem Wilczkiem przejmowaliśmy drużynę z 8. miejsca. Zdobyliśmy dwa mistrzostwa Polski i z tego mogę być zadowolony. Robiliśmy to wspólnie. Jacek budował tę drużynę przez dwa lata i nie sposób o nim nie wspomnieć. Chociaż żadnego z nas już w klubie nie ma, możemy czuć satysfakcję.

Najbliższe plany szkoleniowca? - Udaję się na urlop tacierzyński. Bardzo chciałbym poświęcić najbliższe miesiące rodzinie. Na razie nie mam zamiaru wracać na karuzelę trenerską. Chcę wyhamować życie.

Maciej Skorża był trenerem Wisły od lipca 2007 roku. Poprowadził Wisłę do dwóch mistrzostw Polski, ale nie udało mu się odnieść sukcesów na arenie międzynarodowej. Dwukrotnie prowadzony przez niego zespół odpadał w eliminacjach Ligi Mistrzów (z FC Barcelona i Levadią Tallin), ale w pamięci krakowskich kibiców zapisze się jako ten, którego zespół pokonał Dumę Katalonii.

Skorża prowadził Wisłę w 117 oficjalnych spotkaniach, notując 73 zwycięstwa, 23 remisy i 21 porażek.

W poniedziałek o godzinie 17:00 zostanie zaprezentowany następca Skorży.

Komentarze (0)