Brak "kleju w nogach" przyczyną kiepskiego startu Polonii?

Po sobotnim remisie z Lechią Gdańsk coraz cięższy ból głowy doskwiera hiszpańskiemu szkoleniowcowi "Czarnych Koszul". Podobnie jak w potyczce z Lechem Poznań, sytuacji bramkowych Poloniści mieli jak na lekarstwo. Nic dziwnego, że stołeczny zespół wziął się do ciężkiej pracy, a na treningach skupia się głównie na konstruowaniu akcji ofensywnych.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowy trening zaczął się od przebieżki wokół murawy, następnie piłkarze odbyli serię ćwiczeń rozciągających, by w końcu zaspokoić głód gry i dopaść do futbolówek. Ta przyjemność ominęła Filipa Ivanovskiego i Janusza Gancarczyka, których obowiązki ograniczały się do truchtania po boisku. Osobno zaś ćwiczyli golkiperzy Polonii. Pozostali piłkarze szlifowali wymianę krótkich, jak i długich podań w jak najszybszym tempie.

Gdy trener Jose Bakero zarządził realizację omówionych chwilę wcześniej założeń taktycznych, natychmiast dostrzegł, co jego podopiecznym sprawia spory kłopot. O ile przebieg ćwiczenia, polegającego na wyprowadzeniu kontry przy jednoczesnym uniknięciu spalonego, wyglądał dość imponująco, o tyle finał akcji mógł przyprawiać o mdłości. Zgrabnie przeprowadzona wymiana piłek w środku pola kończyła się długim zagraniem do podłączających się skrzydłowych, ci zaś niejednokrotnie mieli problem z opanowaniem nawet precyzyjnych podań. A gdy już sprowadzili piłkę do parteru, rzadko kiedy umieli dośrodkować ją w tempo do egzekutorów.

Nic więc dziwnego, że ćwiczenie przeprowadzane było niemal do znudzenia. Jose Bakero miał z pewnością wiele pomysłów na rewitalizację gry swoich podopiecznych, a tym bynajmniej nie brakowało zaangażowania. - OK, it’s OK!- pokrzykiwał opiekun "Czarnych Koszul", próbując mobilizować swoich piłkarzy do jeszcze cięższej pracy. W gruncie rzeczy obserwacja nieporadności do najprzyjemniejszych z pewnością nie należała. - Piłkarzu, uderz się w pierś, złap piłkę po treningu i przećwicz to, przez co nie możemy przejść do omawiania kolejnego elementu gry - zdawał się tak naprawdę myśleć szkoleniowiec.

Kolejną próbkę swych umiejętności oraz efektów intensywnych treningów z piłkami zawodnicy z Konwiktorskiej będą mogli zaprezentować 13 marca w sobotę o godz. 17:00. Na swoim stadionie zmierzą się bowiem z chorzowskim Ruchem.