- Po meczu rozmawialiśmy dłuższą chwilę. Powiedział mi, że trzeba dalej pracować i starać się o lepsze wyniki - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- To normalne, że jest zawiedziony, jeśli drużyna przegrywa. To on jest prezesem i może mówić, co chce. Cenię u niego szczerość. W Hiszpanii prezesi są podobni. Ja wykonuję swoją pracę, organizuję zespół i przygotowuję się do następnego meczu. Rzeczy, które mam do omówienia z prezesem, omawiam z nim w cztery oczy - dodał.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.