Sławomir Szary: GKS Bełchatów zrobił na mnie największe wrażenie

Po remisie w Lubinie Piast Gliwice spróbuje dopisać do swojego konta kolejne punkty. W najbliższą niedzielę podopieczni Dariusza Fornalaka podejmą w Wodzisławiu Śląskim PGE GKS Bełchatów. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy szukać punktów w każdym meczu. Bez względu na to, czy gramy z Bełchatowem, z Wisłą czy Legią - mówi obrońca gliwiczan, Sławomir Szary.

W pierwszym w tym roku pojedynku ligowym Piast nie dał się pokonać, ale jego postawa w Lubinie pozostawiała wiele do życzenia. - Na pewno gra nie była taka, jak byśmy sobie życzyli, ale to był dopiero pierwszy mecz i o tym też nie wolno zapominać. Dodatkowo mierzyliśmy się z rywalem, który znajduje się w podobnej do nas sytuacji. Spotkanie było trudne i sądzę, że wynik możemy uznać za bardzo korzystny. To naprawdę niełatwy teren. Ja odkąd gram w ekstraklasie, w Lubinie jeszcze nie wygrałem, pomijając Puchar Ekstraklasy. Myślę, że na Dialog Arena jeszcze niejeden zespół polegnie. Ten punkt jest dla nas bardzo cenny, tym bardziej, że nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie stracił przecież dwa - powiedział Sławomir Szary w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Gliwiczanie w konfrontacji z Zagłębiem nie pokazali się z dobrej strony. Gospodarze momentami mieli sporą przewagę. - Rzeczywiście mieliśmy problemy. Lubinianie mocno nas przycisnęli. Na początku drugiej połowy chcieli przesądzić o losach spotkania, strzelić drugą bramkę, ale na nasze szczęście ta sztuka im się nie udała. My nad wieloma elementami musimy jeszcze popracować. Sądzę, że kolejne mecze będą lepsze w naszym wykonaniu - wyjaśnił lewy defensor Piastunek.

Teraz na drodze Piasta stanie PGE GKS Bełchatów. Podopiecznych Dariusza Fornalaka czeka więc dużo trudniejsze zadanie. Piłkarze Rafała Ulatowskiego w pierwszym wiosennym starciu ograli przecież Wisłę Kraków. - Każdy mecz jest trudny, ale powiem szczerze, że spośród wszystkich zespołów ekstraklasy PGE GKS w tej pierwszej kolejce zrobił na mnie największe wrażenie. Zagrał zdecydowanie najlepiej. Ja byłem pod wrażeniem odwagi i agresywności piłkarzy z Bełchatowa. Nie dali Wiśle pograć w tamtym spotkaniu. Teraz będzie jednak zupełnie inny mecz. Przyjeżdżają do Wodzisławia na starcie z Piastem Gliwice i ta motywacja będzie już zupełnie inna. Inaczej się gra z Wisłą Kraków, inaczej z Piastem. Chociaż na to też nie ma co liczyć. Mecz będzie trudny, bez dwóch zdań. My jesteśmy jednak w takiej sytuacji, że musimy szukać punktów w każdym spotkaniu. Bez względu na to czy gramy z Bełchatowem, z Wisłą czy Legią - zauważył Szary.

Mając na uwadze ostatnie pojedynki niebiesko-czerwonych z zespołem z Bełchatowa można odnieść wrażenie, że ta drużyna Piastunkom leży. W trzech spotkaniach ekstraklasy Torfiorze nie strzelili gliwiczanom żadnej bramki! - Coś w tym jest, ale trzeba pamiętać, że każda seria kiedyś się kończy, niezależnie od tego, czy jest pozytywna czy negatywna. Mam jednak nadzieję, że akurat ta passa zostanie podtrzymana. Z drugiej strony warto byłoby strzelić bramkę. Trzy punkty w meczu z Bełchatowem byłyby dla nas czymś kapitalnym przed bardzo ważnym spotkaniem z Odrą Wodzisław - zauważył były zawodnik wodzisławian.

W ostatnim pojedynku z Zagłębiem, Piast miał spory problem ze stwarzaniem bramkowych sytuacji, a mimo to zdołał skierować piłkę do siatki. Przed konfrontacją z ekipą Rafała Ulatowskiego gliwiczanie muszą popracować przede wszystkim nad ofensywą. - Mecze różnie wyglądają. Czasami drużyna stwarza jedną sytuację i wygrywa. Innym razem nie stwarza żadnej i też sięga po komplet punktów. Jasne, że chcielibyśmy, by tych okazji bramkowych było więcej, bo zależy nam, by nasi kibice przeżywali emocje. Dobra gra z przodu powoduje też, że wszyscy się lepiej czujemy. Myślę, że w konfrontacji z Bełchatowem musimy zagrać konsekwentnie w defensywie, tak jak to było w Lubinie, ale i częściej zagrażać bramce przeciwnika - zakończył Szary.

Źródło artykułu: