Mijailović, gdy grał jeszcze w Wiśle Kraków, miał wiele problemów. Pobił studenta, obraził kilka kobiet, a także uciekał przed policją. Teraz jest zupełnie innym człowiekiem. - Tylko straciłem zdrowie i znacznie ograniczyłem sobie rozwój kariery. Przecież gdyby nie te wszystkie imprezy i alkohol, to dużo więcej osiągnąłbym w sporcie. Być może trafiłbym do jakiegoś klubu w lidze znacznie silniejszej niż polska ekstraklasa. Pretensje mogę mieć jednak wyłącznie do siebie - powiedział Serb na łamach Faktu.
Nikola Mijailović chce dać z siebie jak najwięcej będąc kapitanem Korony.
Więcej w Fakcie