Niedzielny wieczór upłynął pod znakiem spotkań w Lidze Narodów UEFA. Odbyły się między innymi rewanżowe mecze ćwierćfinałowe w Dywizji A. Na Stadion Signal Iduna Park w Dortmundzie Niemcy prowadzili co prawda do przerwy 3:0, jednak Włosi odrobili stratę i mecz zakończył się remisem. Do półfinału awansowała pierwsza z drużyn (5:4 w dwumeczu).
Spotkanie to dostarczyło wielu emocji, a jego rozjemcą był Szymon Marciniak. Niemiecki "Bild" zwrócił uwagę na strój sędziego. "Czy ty też to widziałeś?" - czytamy już w tytule. W trakcie meczu arbiter nosił bowiem pomarańczowe getry, które były podobne do tych, które często widuje się u holenderskich piłkarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
W tradycyjnych spotkaniach sędziowie zazwyczaj ubierają się na czarno, z wyjątkiem kilku przypadków, gdy stosowane są jaskrawe kolory, jak neony czy jasne odcienie niebieskiego. W tym meczu jednak Marciniak postawił na odważny wybór, który wzbudził zainteresowanie. Nie było to jednak wynikiem kontrowersyjnej decyzji.
Jak tłumaczy Thorsten Kinhoefer, ekspert ds. sędziowania, pomarańczowe getry sędziego mogły być tylko kwestią estetycznego wyboru. - Sędziowie mają swobodę wyboru. To może być modowy pomysł producenta sprzętu (włoskiego producenta sprzętu sportowego Macron, przyp. red.). Tak jak wtedy w lidze włoskiej, kiedy nagle wszyscy sędziowie założyli różowe koszulki - skwitował w rozmowie z niemieckim tabloidem.
Nie było potrzeby, by sędzia zmieniał kolor getrów, ponieważ nie dochodziło do sytuacji, w której barwy getrów sędziego mogłyby się pomieszać z tymi drużyn. UEFA nie narzuca konkretnych wytycznych co do koloru strojów sędziów, a jedynie wymaga ich wcześniejszej akceptacji przez administrację organizacji.