To był kolejny rozczarowujący występ reprezentacji Polski za kadencji Michała Probierza. Drużyna narodowa rozpoczęła eliminacje MŚ 2026 od wymęczonego zwycięstwa 1:0 nad Litwą po golu Roberta Lewandowskiego.
Biało-Czerwoni zachowali czyste konto, chociaż rywale mieli swoje sytuacje bramkowe. Jan Bednarek w pomeczowej wywiadzie zaznaczył, że "gra na zero" była jednym z celów zespołu Probierza.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli
- Myślę, że jest bardzo, bardzo, bardzo wiele rzeczy do poprawy, ale są dwie rzeczy, z którymi w ostatnim czasie mieliśmy ogromne problemy, czyli gra na zero z tyłu i wygrywanie spotkań. Sądzę, że te dwa najważniejsze cele spełniliśmy - powiedział przed kamerą TVP Sport.
Bednarek uchylił rąbka tajemnicy z szatni kadry. Doświadczony obrońca przyznał, że zarówno on, jak i pozostali reprezentanci, byli rozczarowani stylem gry, pomimo jednobramkowego zwycięstwa.
- Wykonaliśmy robotę, natomiast w szatni po spotkaniu było dużo złości, dużo frustracji. Zabrakło intensywności, wykorzystania przestrzeni, wielu małych rzeczy, które złożyły się na to, że nie stworzyliśmy sobie większych sytuacji - tłumaczył.
28-latek otwarcie mówił o mankamentach polskiej reprezentacji. Przypomnijmy, że zespół Probierza w poniedziałek rozegra spotkanie domowe z Maltą.
- Sami sobie troszkę dzisiaj utrudnialiśmy grę. Było za dużo miejsca między linią obrony a linią ataku. Byliśmy zbyt rozszerzeni, nie graliśmy kompaktowo - wymieniał Bednarek.