Jeszcze niedawno Liverpool wygrywał wszystko i wydawało się, że będzie to rekordowy sezon w wykonaniu tej drużyny. Najpierw jednak "The Reds" sensacyjnie pożegnali się z Pucharem Anglii, następnie odpadli z PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a teraz przegrali z Newcastle United w finale Pucharu Ligi Angielskiej.
Wiadomo, że nie są to najbardziej prestiżowe rozgrywki w Anglii, ale kiedy już docierasz do finału, to chcesz go wygrać, bez względu na wszystko.
Co więcej, nie mówimy tu o przegranej Liverpoolu. To była klęska tej drużyny. Wynik 2:1 dla Newcastle nie oddaje przebiegu spotkania, bo "Sroki" były zespołem zdecydowanie lepszym.
I potwierdzili to strzelonymi golami. Zaczął tuż przed przerwą Dan Burn po rzucie rożnym, a poprawił kilka minut po zmianie stron Alexander Isak. Honor Liverpoolu uratował w doliczonym czasie rezerwowy Federico Chiesa, ale to by było na tyle.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Liverpool myślami był jeszcze chyba przy dwumeczu z PSG. Podopieczni Arne Slota byli nieobecni na Wembley. Ton rywalizacji nadawał zespół z Newcastle. Wprawdzie przez większość pierwszej połowy brakowało postawienia kropki nad "i", ale tuż przed przerwą udało się zaskoczyć "The Reds".
I to po stałym fragmencie gry. Kieran Trippier zacentrował z rzutu rożnego, a świetny strzał głową z kilkunastu (!) metrów oddał wspomniany Burn. Uderzył mocno i precyzyjnie w kierunku dalszego słupka. Stojący w bramce Liverpoolu Caoimhin Kelleher nie zdążył z interwencją.
Wydawać by się mogło, że w przerwie nastąpi jakaś reakcja, że Liverpool ruszy do ofensywy. I co? Nic takiego nie miało miejsca. Co więcej, w 53. minucie Isak zdobył bramkę na 2:0 dla Newcastle, wykorzystując akcję Tino Livramento i przytomne zgranie głową Jacoba Murphy'ego.
I w późniejszej fazie spotkania bliżej było do kolejnych trafień dla Newcastle niż choćby kontaktowego gola dla Liverpoolu. Futbol ma jednak to do siebie, że bywa przewrotny i w czwartej minucie doliczonego czasu Chiesa strzelił gola kontaktowego. Na więcej podopiecznych Slota nie było jednak stać.
To pierwsze trofeum zdobyte przez Newcastle od 56 lat!
Zobacz: Skrót finału Carabao Cup
Liverpool FC - Newcastle United 1:2 (0:1)
0:1 Dan Burn 45'
0:2 Alexander Isak 53'
1:2 Federico Chiesa 90+4'
Składy:
Liverpool: Caoimhin Kelleher - Jarell Quansah, Ibrahima Konate (57' Curtis Jones), Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Mohamed Salah, Ryan Gravenberch (74' Federico Chiesa), Alexis Mac Allister (67' Cody Gakpo), Dominik Szoboszlai, Luis Diaz (74' Harvey Elliott) - Diogo Jota (56' Darwin Nunez).
Newcastle: Nick Pope - Kieran Trippier, Fabian Schaer, Dan Burn, Tino Livramento - Bruno Guimaraes, Sandro Tonali, Joelinton - Jacob Murphy (90' Emil Krafth), Alexander Isak (81' Callum Wilson), Harvey Barnes (81' Joe Willock).
Żółte kartki: Chiesa (Liverpool) oraz Pope, Tonali (Newcastle).
Sędzia: John Brooks.