Ostatnio w dwóch meczach z rzędu Patryk Klimala nie strzelił gola i - mówiąc trochę żartem - można było zacząć się martwić o jego formę. 26-latek pokazał jednak w sobotę, że wraca.
To było kolejne dobre spotkanie w jego wykonaniu, choć na konkretny trzeba było czekać aż do 58. minuty.
Sydney FC ruszył z akcją, Klimala wykonał ruch, idealnie w tempo podał mu Joe Lolley, a Polakowi wystarczyło tylko trafić do bramki. Wyszło perfekcyjnie, Klimala przyłożył tuż przy bliższym słupku, choć sytuację miał trudną, bo na wślizgu atakował go jeszcze jeden z obrońców.
Co ciekawe, ze strzałem Klimali nie poradził sobie inny Polak Filip Kurto, który gra w drużynie Macarthur FC.
Dla Klimali był to 11. gol w tym sezonie dla drużyny z Sydney. Osiem strzelił w lidze, a trzy dorzucił w w Lidze Mistrzów Azji 2.
Sydney FC zajmuje szóste obecnie miejsce w tabeli z dorobkiem 29 punktów.
Zobacz bramkę Klimali:
ZOBACZ WIDEO: Sceptycznie podchodził do fazy ligowej LM. Takie zdanie ma teraz