Wojciech Szczęsny cieszy się dużym zaufaniem trenera Hansiego Flicka, co pozwala mu utrzymać pozycję mimo kontrowersyjnych sytuacji na boisku. - Trener, kierując się niemiecką solidnością i rzetelnym spojrzeniem, ocenił, że przydatność Wojtka dla zespołu jest większa niż Peni – podkreśla Adam Matysek w rozmowie z "Super Expressem".
Zdaniem byłego piłkarza pozycja polskiego bramkarza mogłaby być inna, gdyby szkoleniowcem był Hiszpan. - Po tych nieszczęśliwych interwencjach Wojtek mógłby stracić miejsce w bramce. Ale Flick to doświadczony trener, który potrafi realnie ocenić sytuację, nie robiąc nikomu krzywdy - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Sceptycznie podchodził do fazy ligowej LM. Takie zdanie ma teraz
Nie można jednak wykluczyć zmian w hierarchii. Matysek mówi, że Marc-Andre ter Stegen, wracając po długiej przerwie, będzie potrzebował czasu na odbudowanie formy, podobnie jak Szczęsny, który musiał czekać na swoją szansę.
W przyszłości niemiecki bramkarz może ponownie objąć rolę podstawowego golkipera. - Mogę sobie wyobrazić sytuację, że ter Stegen będzie bramkarzem numer 1 w najbliższej przyszłości - zaznacza ekspert. Decyzja trenera będzie zależała od dyspozycji zawodników oraz ich formy w nadchodzących tygodniach.
Obecne statystyki Wojciecha Szczęsnego są imponujące. Gdy Polak stoi w bramce Dumy Katalonii ta nie przegrywa. 34-latek wystąpił w 12 spotkaniach, w których FC Barcelona triumfowała 10 razy, dwukrotnie zremisowała, a Szczęsny wpuścił w nich 13 goli.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)