Nie będzie polskiego starcia w 1/8 finału Ligi Konferencji. Podczas losowania przeprowadzonego w piątek 21 lutego Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa ostatecznie trafiły na przeciwników z innych krajów. Pełniący rolę ambasadora tegorocznego finału Michał Żewłakow okazał się mieć szczęśliwą rękę do wyciąganych kulek.
Aktualni mistrzowie Polski zmierzą się z belgijskim Cercle Brugge, a klub ze stolicy zagra z Molde FK. Mecze zaplanowano na czwartki 6 i 13 marca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
Co ciekawe oba kluby mają już za sobą grę z polskimi drużynami w tym sezonie LK. Cercle w IV rundzie eliminacji wyeliminowało Wisłę Kraków (6:1 i 1:4), a Molde w fazie ligowej zostało rozbite na wyjeździe przez Jagiellonię (0:3).
Belgowie z problemami
Jagiellonia przeciwko Cercle będzie miała okazję po raz drugi w historii zmierzyć się z klubem z Belgii. Wcześniej w sezonie 2018/19 musiała uznać wyższość KAA Gent (0:1 i 1:3) w III rundzie eliminacji Ligi Europy. - Szczerze mówiąc nie znamy za bardzo siły przeciwnika. Oceniam szanse 50:50 i spodziewam się wyrównanych gier - mówi nam dziennikarz Jarno Bertho z VTM Nieuws.
- Podopieczni Ferdinanda Feldhofera w tym sezonie przede wszystkim walczą o uniknięcie spadku z Jupiler League. W tej chwili poprawili pozycję, bo od kilku tygodni radzą sobie naprawdę dobrze w grze defensywnej. Ten zespół ma jednak spore problemy w ataku, nie strzela wiele goli, a na dodatek w zimowym okienku transferowym stracił największą gwiazdę Kevina Denkey'ego. Jest to więc taki okres, że wykorzystując te kłopoty możesz mieć przeciwko nim przewagę - uzupełnia nasz rozmówca.
Niepewni Norwegowie
Mecz Legii z Molde będzie niejako rewanżem za 1/16 finału sprzed blisko roku, która zakończyła się wówczas dwiema porażkami polskiego zespołu (2:3 i 0:3). Nie oznacza to jednak, że w Norwegii ucieszono się z ponownego spotkania. - To niełatwy los - nie kryje w wypowiedzi dla nas dziennikarz Vegard Aulstad z gazety VG.
- W poprzednim sezonie może i poszło łatwo, ale ta drużyna mocno się zmieniła. Jest nowy trener Per-Mathias Hogmo, który zmienił ustawienie na 4-2-3-1. Zespół się tego uczy i nie wyglądał najlepiej w poprzedniej rundzie przeciwko Shamrock Rovers. Choć te starcia będą tuż przed startem sezonu ligowego, więc powinno być lepiej pod względem zrozumienia, przygotowania fizycznego i ogólnej dyspozycji. Na pewno będzie to zupełnie inna ekipa i styl niż widzieliśmy z Jagiellonią - dodaje nasz rozmówca.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty