W czwartek 20 lutego o godz. 21 Jagiellonia Białystok rozpocznie rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Konferencji z FK TSC Backą Topolą. Przed tygodniem skończyło się jej wyjazdowym zwycięstwem (3:1), a jedną z bramek zdobył Afimico Pululu. Dzięki temu udało mu się utrzymać prowadzenie w klasyfikacji strzelców tych rozgrywek.
25-latek robi furorę w klubie z Podlasia. Praktycznie z miejsca stał się kluczowym piłkarzem drużyny, strzelił 30 goli i zanotował 9 asyst w 67 występach. W poprzednich oknach transferowych o możliwość jego pozyskania dopytywało kilka zagranicznych klubów, a obecnie poważne zainteresowanie nim wyraża m.in. Besiktas JK.
Besiktas go chce, ale nie rozbije banku
Według naszych informacji, osoba współpracująca z Besiktasem była obecna już na meczu fazy ligowej LK pomiędzy Jagiellonią i Molde FK (3:0) aby lepiej zorientować się w sytuacji Pululu i obejrzeć go pod kątem ewentualnego dopasowania do drużyny. Tamten fakt pokazuje jak poważne jest zainteresowanie z ich strony.
ZOBACZ WIDEO: Miliarder mocno zaangażował się w działanie klubu. "Rozmawiamy codziennie"
Kibice Jagiellonii do ewentualnego odejścia Pululu podchodzą niechętnie i liczą, że jeśli już do niego dojdzie to przynajmniej pobity zostanie rekord transferowy klubu wynoszący 4 miliony euro po sprzedaży Patryka Klimali do Celtiku Glasgow w 2020 roku. Odnośnikiem ich oczekiwań jest tu też kupno przez Besiktas Ernesta Muciego z Legii Warszawa za 10 milionów euro rok temu. - Tu jednak szacowany budżet na transfer to około 2,5 miliona euro - mówi nam dziennikarz Caner Isbegendiren z portalu fanatik.com.tr.
- Pululu to bardzo silny, a przy tym też dość szybki piłkarz. W ostatnich latach w Super Lig pojawia się sporo zawodników o takich profilach. Klub ze Stambułu zamierza stworzyć dynamiczny atak na kolejny sezon i zaczął skupiać się na dość młodych graczach, którzy mogą się tam rozwinąć. Akurat w tym przypadku wiek może nie jest idealny, ale potencjał widać wciąż bardzo duży i do zachęca fakt, że nie ma tu żadnej historii z poważnymi kontuzjami. Działacze chcą jednak wykorzystać krótki kontrakt i nie przepłacać - dodaje Turek.
"3-4 miliony euro będzie realne"
Jak trudną kwotą może być ponad 4 miliony euro w przypadku Pululu widać po historii transferów piłkarzy w podobnym wieku z PKO Ekstraklasy. W tej kategorii taką ofertę udało się uzyskać tylko Rakowowi Częstochowa przy sprzedaży Vladana Kovacevicia do Sportingu Lizbona. - Wiele zależy od jego dyspozycji w kolejnych miesiącach. Jeśli utrzyma formę to jest szansa na dobre pieniądze, bo pozycja "9" jest bardzo poszukiwana na rynku - mówi nam agent Michał Kusiński, który realizował m.in. transfer Klimali do Celtiku.
- Wiek nie powinien stanowić blokady, bo blisko 26 lat to obecnie wciąż dość młody zawodnik. Moim zdaniem realne kierunki w jego przypadku to Turcja, Bliski Wschód czy Anglia, choć nie Premier League. Propozycje kwot stamtąd będą raczej zbliżone i myślę, że 3-4 miliony euro jest realne. Choć pamiętajmy, że dyrektor sportowy Łukasz Masłowski umie doskonale kupować i sprzedawać - zauważa dalej nasz rozmówca.
Wspomniany Masłowski rzeczywiście pokazał w przeszłości, że umie rozbić "szklany sufit" w przypadku transferów wychodzących. Tak było gdy w 2018 roku pracując w Wiśle Płock zrealizował sprzedaż Arkadiusza Recy do Atalanty za 4 miliony euro, które wówczas ze względu na wiek i małe doświadczenie tego zawodnika było kwotą pozytywnie wyłamującą się ze schematów.
4-5 milionów euro, czyli za i przeciw
Na ile liczy sama Jagiellonia w przypadku sprzedaży Pululu w letnim oknie transferowym pozostaje tajemnicą. Nieco wyjaśnić w tej kwestii mogła jednak wypowiedź Masłowskiego w programie telewizyjnym "Cafe Futbol". - Nasze oczekiwania w stosunku do niego są naprawdę dosyć wysokie (...). Skoro masz oferty na poziomie 4-5 milionów euro z zagranicy to nie sprzedasz piłkarza za 2 miliony do Lecha Poznań czy Rakowa Częstochowa - powiedział podczas dyskusji o wewnętrznym rynku Ekstraklasy.
Sekretem nie jest, że białostocki klub nie będzie zatrzymywać na siłę swojej gwiazdy pochodzącej z Angoli. Niewiele wskazuje też na to żeby miał podejmować się przedłużenia umowy, która w tej chwili obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.
Sytuacja kontraktowa Pululu może być czynnikiem, który najmocniej zadziała na obniżenie ewentualnej kwoty transferowej. Przykładowo właśnie ona najbardziej przyciąga zainteresowanie klubów z Turcji. - Pewnie najważniejsze dla kwoty i tak będzie to gdzie skończy sezon Jagiellonia. Nie sądzę jednak aby ktoś wyłożył 4-5 milionów euro za zawodnika, który po kilku miesiącach może być do podpisania za darmo. Nemanja Nikolic w Legii miał fantastyczny sezon, strzelał gola za golem, zagrał w Lidze Mistrzów, a i tak odszedł do MLS za mniejsze pieniądze - zauważa Isbegendiren.
Jak ustaliliśmy, w tej chwili oprócz Besiktasu sytuację Pululu monitorują m.in. kluby Bundesligi, The Championship, Ligue 2 i Jupiler League. Ofert z tych kierunków póki co jednak brak.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty