"Ruletka sędziowska". Włożył kij w mrowisko ws. Barcelony

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Mario Melero Lopez pokazuje żółtą kartkę w meczu Barcelona - Rayo Vallecano
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Mario Melero Lopez pokazuje żółtą kartkę w meczu Barcelona - Rayo Vallecano

Nie milkną echa poniedziałkowego meczu FC Barcelony. Zespół Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego pokonał Rayo Vallecano 1:0 i awansował na pozycję lidera La Ligi, ale najwięcej mówi się o decyzjach sędziego Mario Melero Lopeza.

Rzut karny dla FC Barcelony - za faul na Inigo Martinezie, zamieniony na gola przez Roberta Lewandowskiego - nie wzbudził kontrowersji. Za to w kilku innych przypadkach można było mieć wątpliwości co do tego, czy sędzia Mario Melero Lopez miał rację.

Zwłaszcza pod koniec pierwszej połowy. Jorge de Frutos pokonał Wojciecha Szczęsnego i wydawało się, że Rayo Vallecano doprowadziło do remisu. Jednak arbiter gola nie uznał, odgwizdując spalonego (ze względu na Randy'ego Ntekę, który miał blokować wspomnianego Martineza - więcej TUTAJ>>).

FC Barcelona nie zachwyciła, ale po skromnym zwycięstwie objęła prowadzenie w La Lidze. W madryckiej prasie zapanowało oburzenie. Dziennikarze wprost piszą o tym, że to arbitrzy mają wpływ na układ tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy

"Ruletka sędziowska daje Barcelonie prowadzenie" - tak brzmi tytuł felietonu Alfredo Relano, honorowego redaktora naczelnego dziennika "AS". "W pierwszej połowie zdarzyły się cztery wątpliwe sytuacje. Wszystkie zakończyły się na korzyść Barcelony" - zauważa 74-letni dziennikarz.

"Sędziowanie na Montjuic przez zespół Manuel Melero Lopez - Isidro Diaz de Mera (ten drugi odpowiadał za VAR - przyp. red.) było decydujące dla zwycięstwa Barcelony w meczu i objęcia przez nią prowadzenia w lidze" - podkreślił Relano.

Dziennikarz pochwalił zachowanie trenera Rayo Vallecano Inigo Pereza, który zachował spokój i nie protestował po decyzjach sędziów.

"Biorąc pod uwagę to, co go spotkało, powinniśmy być wdzięczni za spokojny ton trenera Rayo, którego wczoraj duet sędziowski pozbawił dobrego wyniku. Był cywilizowany i mądry. Krzyczenie nic nie da, oni (sędziowie - przyp. red.) zawsze mają przewagę i za nic możesz dostać kolejny cios" - podsumował dziennikarz "AS".

Przypomnijmy, że FC Barcelona wykorzystała sobotnie potknięcia ekip z Madrytu. Real Madryt zremisował na wyjeździe z Osasuną Pampeluna 1:1. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Atletico Madryt - Celta Vigo.

"Duma Katalonii" otwiera tabelę z 51 pkt. Identyczny dorobek zgromadził Real Madryt, zaś Atletico ma 50 "oczek".

Komentarze (3)
avatar
Krzysztof Kaniak
18.02.2025
Zgłoś do moderacji
14
1
Odpowiedz
A faul bramkarza Rayo na Olmo w polu karnym? 
avatar
Zgryz
18.02.2025
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
Kolejny mecz kupiony. 
Zgłoś nielegalne treści