W ubiegłej kolejce La Liga liczba kontrowersji była powalająca, dlatego poznaliśmy odważne decyzje Komitetu Technicznego Arbitrów (CTA).
W zeszły weekend duży rozgłos w mediach wywołała czerwona kartka, jaką zobaczył już w 39. minucie spotkania Realu z Osasuną (1:1) Jude Bellingham. Sędzia główny Jose Luis Munuera Montero za słowa "fuck off" postanowił wysłać Anglika do szatni.
Na pomeczowej konferencji prasowej było nerwowo, zwłaszcza ze strony trenera madrytczyków. Carlo Ancelotti przekonywał, że arbiter zadziałał nieprawidłowo. Twierdził nawet, że sędzia nie zna dobrze języka angielskiego i źle zinterpretował wypowiedź gwiazdy "Królewskich".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
41-letni arbiter po ostatnim gwizdku w starciu Osasuny z Realem Madryt w mediach społecznościowych otrzymywał groźby śmierci pod adresem swoim, jak i rodziny.
Jak podaje "Relevo" sędzia główny tamtego spotkania nie będzie obecny na żadnym meczu w następnej kolejce ligowej. Oczywiście nie zostanie także odpowiedzialny za system VAR.
Komitetu Technicznego Arbitrów uznał, że tak będzie lepiej w kontekście bezpieczeństwa arbitra.