Real Madryt podjął decyzję o złożeniu odwołania od czerwonej kartki, którą Jude Bellingham otrzymał podczas meczu z Osasuną. Jak informuje kataloński "Sport", klub zamierza przedstawić dowody audiowizualne, które mają potwierdzić, że sędzia źle zrozumiał słowa zawodnika.
Sędzia Munuera Montero w protokole meczowym napisał, że Bellingham zwrócił się do niego wulgarnymi słowami "f**k you". Jednak zarówno piłkarz, jak i trener Carlo Ancelotti twierdzą, że powiedział "f**k off".
Real Madryt liczy, że nagrania z meczu, które posiada Movistar+, potwierdzą tę wersję. Warto jednak mieć na uwadze to, iż drugie z przytoczonych określeń też może być odebrane jako brak szacunku dla sędziego.
W przeszłości takie sytuacje miały różne zakończenia. Abdul Mumin z Rayo Vallecano został ukarany za podobne słowa, ale w przypadku Masona Greenwooda z Getafe, Komitet ds. Rozgrywek uznał, że sędzia popełnił błąd w interpretacji sytuacji.
Real Madrid ma nadzieję, że odwołanie zostanie rozpatrzone pozytywnie, podobnie jak w przypadku Greenwooda. Klub liczy, że Komitet ds. Rozgrywek uzna, że sędzia błędnie zinterpretował sytuację na boisku.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego