Bayern bez celnego strzału, ale z punktem. Niewiarygodny pech Bayeru Leverkusen

Getty Images / S. Mellar/FC Bayern  / Na zdjęciu: Bayer Leverkusen zremisował z Bayernem Monachium 0:0
Getty Images / S. Mellar/FC Bayern / Na zdjęciu: Bayer Leverkusen zremisował z Bayernem Monachium 0:0

Bayern Monachium przyjechał do Leverkusen po 0:0 i swój cel zrealizował. Lider Bundesligi nie istniał na boisku mistrza kraju, ale zawodnicy Bayeru mieli problemy ze skutecznością i hit 22. kolejki zakończył się niezasłużonym remisem.

Futbol dziś przegrał. To znaczy, Bayern Monachium nie miał zamiaru grać ofensywnie, atakować, o czym zresztą świadczą statystyki. Dwa oddane strzały, oba niecelne, oba grubo po siedemdziesiątej minucie.

Vincent Kompany miał jasny plan - zaryglować dostęp do własnej bramki i za bardzo się nie wychylać. Remis wystarczy, by utrzymać ośmiopunktową przewagę nad Bayerem Leverkusen. I to się udało, choć Bawarczykom sprzyjało szczęście.

W pierwszej połowie Manuela Neuera dwukrotnie ratowała poprzeczka, w drugiej zaś Hiroki Ito, który wybijał piłkę z linii bramkowej. Podopieczni Xabiego Alonso zrobili naprawdę dużo, by wygrać, ale zawsze czegoś brakowało w najważniejszym momencie.

Bayer przyzwyczaił swoich kibiców, że lubi zdobywać bramki w doliczonym czasie. Niby zanosi się na remis, a tu nagle udaje się przechylić szalę na swoją korzyść. Teraz też tak było, choć bez szczęśliwego zakończenia. Już po upływie dziewięćdziesięciu minut świetne szanse mieli Amine Adli i Florian Wirtz, jednak pierwsze uderzenie obronił Neuer, a dobitka Wirtza okazała się niecelna.

Piłka nożna nie jest sprawiedliwa. Bayer stracił dziś dwa punkty, a Bayern cudem wywalczył jeden.

Bayernu na boisku nie było. Harry Kane więcej czasu spędził na własnej połowie, w zasadzie żaden ofensywny zawodnik tej drużyny nie zaistniał.

Lukas Hradecky mógłby równie dobrze spędzić te 45 minut w szatni, bo nie miał kompletnie nic do roboty.

Co innego Neuer. To znaczy, w pierwszej połowie interweniować musiał raz, gdy zostawił nogę i obronił strzał Wirtza z ostrego kąta. Dwukrotnie sprzyjało mu jednak szczęście, bo poprzeczkę obili Jeremie Frimpong i Nathan Tella. Ponadto Wirtz chciał zaskoczyć Neuera strzałem z połowy boiska, ale trochę się pomylił.

Po przerwie było podobnie. Bayer atakował, miał olbrzymią przewagę, a goście modlili się o końcowy gwizdek. Oddali dwa strzały: Kane z ostrego kąta z nieprzygotowanej pozycji, gdy został zablokowany i Leon Goretzka, który główkował niecelnie po dośrodkowaniu Leroya Sane. Mało jak na drużynę, która ma mistrzowskie aspiracje.

Bayer 04 Leverkusen - Bayern Monachium 0:0

Składy:

Bayer: Lukas Hradecky - Nordi Mukiele, Jonathan Tah, Edmond Tapsoba, Piero Hincapie - Jeremie Frimpong, Granit Xhaka, Exequiel Palacios, Alejandro Grimaldo (90+2' Patrik Schick) - Nathan Tella (85' Amine Adli), Florian Wirtz.

Bayern: Manuel Neuer - Konrad Laimer, Dayot Upamecano, Kim Min-jae, Hiroki Ito (68' Josip Stanisić) - Michael Olise (68' Leroy Sane), Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović (68' Leon Goretzka), Jamal Musiala (86' Sacha Boey), Kingsley Coman (68' Serge Gnabry) - Harry Kane.

Żółte kartki: Hincapie, Tapsoba (Bayer) oraz Ito, Pavlović, Upamecano (Bayern).

Sędzia: Daniel Siebert.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 22 17 4 1 65:19 55
2 Bayer 04 Leverkusen 22 13 8 1 49:27 47
3 Eintracht Frankfurt 21 11 6 4 46:28 39
4 RB Lipsk 22 10 7 5 36:29 37
5 SC Freiburg 22 11 3 8 29:36 36
6 VfB Stuttgart 22 10 5 7 40:33 35
7 Borussia M'gladbach 22 10 4 8 35:32 34
8 VfL Wolfsburg 22 9 6 7 45:36 33
9 1.FSV Mainz 05 21 9 5 7 33:24 32
10 Werder Brema 22 8 6 8 35:42 30
11 Borussia Dortmund 22 8 5 9 37:38 29
12 FC Augsburg 22 7 7 8 24:35 28
13 1.FC Union Berlin 22 6 6 10 21:29 24
14 FC St. Pauli 22 6 3 13 18:25 21
15 TSG 1899 Hoffenheim 22 5 6 11 29:45 21
16 1. FC Heidenheim 1846 21 4 2 15 25:43 14
17 VfL Bochum 1848 22 3 5 14 21:46 14
18 Holstein Kiel 21 3 4 14 33:54 13

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

Komentarze (1)
avatar
Przemysław Ostrowski
15.02.2025
Zgłoś do moderacji
10
7
Odpowiedz
Bardzo dobrze. Już szczęście i sędziowie w tym sezonie nie pociągną Leverkusen do mistrza. PS. Jesienny mecz między tymi drużynami miał odwrotny przebieg i tam Leverkusen miał szczęście że nie Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści