To nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy Manchester City nie dowiózł korzystnego wyniku. Może nie było to aż tak spektakularne, jak w meczu z Feyenoordem Rotterdam, gdy z 3:0 zrobiło się 3:3, ale przegrana z Realem Madryt stawia "The Citizens" w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem na Santiago Bernabeu.
- Mamy mniejsze szanse na awans niż przy wyniku 2:1. To czwarty sezon z rzędu, kiedy gramy z Realem i w trzech poprzednich byliśmy od nich zdecydowanie lepsi. To, co się wydarzyło po bramce na 2:1 jest podsumowaniem tego sezonu w naszym wykonaniu. W wielu meczach wypuszczaliśmy z rąk zwycięstwo. To dla nas trudna sytuacja - mówił Pep Guardiola na konferencji prasowej.
- Manchester City wykazał się dużą naiwnością, szczególnie pod koniec meczu - powiedział były napastnik Manchesteru United Wayne Rooney w Amazon Prime.
Guardiola nie potrafił zdiagnozować problemu swojego zespołu. Jeśli coś powtarza się już któryś raz, to trudno mówić o przypadku.
- Jest jak jest. Musimy się zregenerować i do kolejnego meczu przystąpić ze świeżymi umysłami. Łatwo byłoby dziś obwiniać konkretnego zawodnika, ale tak to nie działa. Ja jestem pierwszy, który zawinił - stwierdził.
- Nie mogę być zły na zespół, ponieważ znam siłę przeciwnika. Oczywiście trudniej jest zaakceptować taki wynik, gdy jesteś tak blisko, zwłaszcza na tym poziomie - dodał Guardiola.
Jednocześnie Guardiola powiedział, że Jack Grealish i Manuel Akanji mogą nie wystąpić w spotkaniu rewanżowym z powodu kontuzji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny