Końcowy wynik idealnie oddaje przebieg spotkania. Arsenal był lepszy, wykreował więcej sytuacji i w pełni zasłużenie zgarnął komplet punktów. Manchester City popełnił zbyt wiele błędów, w związku z czym nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Erling Haaland był kompletnie niewidoczny, ale na początku drugiej połowy wykorzystał dośrodkowanie Savinho i doprowadził do remisu. Wydawało się, że Manchester City wróci do gry, jednak wystarczyło kilkadziesiąt sekund, strata Phila Fodena, rykoszet od pleców Johna Stonesa i z gola cieszył się Thomas Partey. Kibice zachęcali go do uderzenia z dystansu, więc finalnie się na to zdecydował.
To był punkt zwrotny. "Kanonierzy" kilka minut później poprawili trzecim golem i było - mówiąc kolokwialnie - pozamiatane. Myles Lewis-Skelly poczarował w polu karnym i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Arsenalu.
Na 4:1 podwyższył Kai Havertz po znakomicie wyprowadzonym kontrataku, a wynik ustalił w trzeciej minucie doliczonego czasu rezerwowy Ethan Nwaneri.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek
Niemiec odkupił swoje winy, bo już w pierwszej połowie powinien mieć gola. Nie trafił jednak nawet w bramkę w sytuacji z obrazka poniżej.
Końcowy wynik jest potężny. Strzelanie rozpoczął już w 2. minucie Martin Odegaard, wykorzystując koszmarną stratę Manuela Akanjiego przed polem karnym. Już to nie zwiastowało nic dobrego dla drużyny Pepa Guardioli. Co prawda końcówka pierwszej połowy i początek drugiej mogły dawać nadzieję, że goście będą w stanie coś ugrać na Emirates Stadium, jednak później zostali brutalnie wyprowadzeniu z błędu.
"Kanonierzy" nie chcieli przestać na czterech golach i cały czas naciskali. Manchester City był wgniatany we własne pole karne, kibice krzyczeli "OLE" po kolejnych podaniach. I w ostatniej akcji spotkania Nwaneri postawił kropkę nad "i", oddając świetny strzał zza pola karnego.
To już siódma przegrana "The Citizens" w Premier League w obecnym sezonie. Arsenal wygrał i w tej chwili traci sześć punktów do prowadzącego Liverpoolu.
Arsenal FC - Manchester City 5:1 (1:0)
1:0 Martin Odegaard 2'
1:1 Erling Haaland 54'
2:1 Thomas Partey 56'
3:1 Myles Lewis-Skelly 62'
4:1 Kai Havertz 76'
5:1 Ethan Nwaneri 90+3'
Składy:
Arsenal: David Raya - Jurrien Timber, William Saliba, Gabriel Magalhaes, Myles Lewis-Skelly (90' Riccardo Calafiori) - Martin Odegaard (84' Mikel Merino), Thomas Partey, Declan Rice - Gabriel Martinelli, Kai Havertz (90' Raheem Sterling), Leandro Trossard (84' Ethan Nwaneri).
Manchester City: Stefan Ortega - Matheus Nunes, Manuel Akanji, John Stones, Josko Gvardiol - Phil Foden (72' James McAtee), Mateo Kovacić, Bernardo Silva, Omar Marmoush (72' Kevin De Bruyne), Savinho - Erling Haaland.
Żółte kartki: Timber, Odegaard (Arsenal).
Sędzia: Peter Bankes.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 23 | 17 | 5 | 1 | 56:21 | 56 |
2 | Arsenal FC | 24 | 14 | 8 | 2 | 49:22 | 50 |
3 | Nottingham Forest | 24 | 14 | 5 | 5 | 40:27 | 47 |
4 | Manchester City | 24 | 12 | 5 | 7 | 48:35 | 41 |
5 | Newcastle United | 24 | 12 | 5 | 7 | 42:29 | 41 |
6 | Chelsea FC | 23 | 11 | 7 | 5 | 45:30 | 40 |
7 | AFC Bournemouth | 24 | 11 | 7 | 6 | 41:28 | 40 |
8 | Aston Villa | 24 | 10 | 7 | 7 | 34:37 | 37 |
9 | Fulham FC | 24 | 9 | 9 | 6 | 36:32 | 36 |
10 | Brighton and Hove Albion | 24 | 8 | 10 | 6 | 35:38 | 34 |
11 | Brentford FC | 24 | 9 | 4 | 11 | 42:42 | 31 |
12 | Crystal Palace | 24 | 7 | 9 | 8 | 28:30 | 30 |
13 | Manchester United | 24 | 8 | 5 | 11 | 28:34 | 29 |
14 | Tottenham Hotspur | 24 | 8 | 3 | 13 | 48:37 | 27 |
15 | West Ham United | 23 | 7 | 6 | 10 | 28:44 | 27 |
16 | Everton | 23 | 6 | 8 | 9 | 23:28 | 26 |
17 | Wolverhampton Wanderers | 24 | 5 | 4 | 15 | 34:52 | 19 |
18 | Leicester City | 24 | 4 | 5 | 15 | 25:53 | 17 |
19 | Ipswich Town | 24 | 3 | 7 | 14 | 22:49 | 16 |
20 | Southampton FC | 24 | 2 | 3 | 19 | 18:54 | 9 |