Mijają już blisko dwa tygodnie od momentu, gdy niemiecki "Sky Sport" informował, że Bayern Monachium ustalił warunki indywidualnego kontraktu z Christopherem Nkunku.
Bawarczycy byli w stałym kontakcie z działaczami Chelsea, natomiast nie udało się dojść do porozumienia w kwestii kwoty odstępnego i do dziś transfer nie został dokonany.
Nkunku chciałby spróbować swoich sił w innym miejscu, ponieważ w Londynie nie otrzymuje tylu szans, ile by chciał. W obecnym sezonie rozegrał w sumie 28 meczów i strzelił 13 goli, natomiast trzy ostatnie spotkania Chelsea spędził na ławce rezerwowych.
Okazuje się jednak, że Francuz wcale nie musi trafić do Bayernu. Wszystko dlatego, że do gry wkroczył Manchester United, o czym poinformował dziennikarz "Sky" Florian Plettenberg.
"Czerwone Diabły" są w bezpośrednim kontakcie z Chelsea, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Również to, że Nkunku finalnie wyląduje w Monachium.
Niemniej, wspomniane źródło dodaje, że możliwa jest... wymiana. Nkunku pójdzie do Manchesteru United, a do Chelsea trafi Alejandro Garnacho, który od dłuższego czasu był łączony z Napoli. To oczywiście tylko jedna z kilku opcji.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
