87 Decyzja w sprawie wyboru stadionu, na którym reprezentacja Polski rozegra tegoroczne mecze eliminacji MŚ 2026 z Litwą, Maltą, Finlandią i Hiszpanią albo Holandią, miała zapaść podczas wtorkowego posiedzenia zarządu PZPN, co w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził prezes Cezary Kulesza.
Jak podały meczyki.pl, Biało-Czerwoni po 12 latach mieli wyprowadzić się ze Stadionu Narodowego i przenieść się na Stadion Śląski w Chorzowie. Przeprowadzka miała być podyktowana - jak nazwał to w rozmowie z nami prezes Kulesza - "drastycznym wzrostem" opłat za korzystanie ze stołecznego obiektu.
We wtorek decyzja nie została jednak podjęta. Jak słyszymy w PZPN, odłożono ją w czasie. Niewykluczone, że reprezentacja Polski pozostanie na Stadionie Narodowym, a najbliższe dni zostaną poświęcone na dalsze rozmowy między PZPN a Spółką PL.2012+.
Kompromis jest możliwy
Operator stołecznego obiektu w poniedziałkowym komunikacie ogłosił, że zaproponował federacji 35-proc. wzrost czynszu względem wygasłej z końcem 2024 roku umowy. To 1,89 mln zł za mecz w przypadku rozegrania na Narodowym jednego spotkania w trakcie "okienka" reprezentacyjnego i 1,39 mln zł w przypadku rozegrania dwóch meczów. Spółka PL.2012+ chciałaby też przerzucić na PZPN koszt wynajęcia ochrony, a to ok. pół miliona złotych za wydarzenie.
Jak ustaliliśmy, PZPN godzi się na podwyżkę w wysokości 5 procent, ale to pozycja wyjściowa i strony mogą spotkać się w połowie drogi. To samo może dotyczyć innych warunków umowy, które są kością niezgody, czyli pokrycia pozostałych kosztów organizacyjnych: przygotowania murawy, wynajęcia ochrony, zabezpieczenia medycznego, sprzątania, infrastruktury czasowej, obsługi technicznej i informatycznej obiektu oraz zużycia mediów.
Spółka PL.2012+ podwyżkę tłumaczy tym, że przy poprzedniej umowie z federacją była stratna na organizacji spotkań reprezentacji. W swoim komunikacie podała konkretne kwoty, ale zabrakło w nim wzmianki o tym, że operator czerpie też zyski ze stoisk gastronomicznych obsługujących kibiców. Stadion zarabia też na długoterminowym wynajmie lóż.
Lwia część budżetu
Operator Narodowego ujawnił, że "przychód PZPN z tytułu sprzedaży biletów szacowany jest na 6-9 mln zł za każdy mecz". Jest to trafiony szacunek. Wystarczy spojrzeć do sprawozdania finansowego federacji za 2023 rok. W rubryce "Przychody z działalności statutowej" znajdziemy punkt "Przychody ze sprzedaży biletów i hospitality".
Nawet biorąc pod uwagę, że w tym źródle przychodów uwzględnione są też inne mecze drużyn narodowych, lwią część w tej rubryce stanowi przychód ze sprzedaży biletów i hospitality pierwszej reprezentacji na Stadionie Narodowym. Przychód z tego obszaru za 2023 rok to dokładnie 61 234 242,76 zł. W 2023 roku kadra A rozegrała sześć spotkań i wszystkie na Stadionie Narodowym, rachunek jest więc prosty.
Narodowy najkorzystniejszy
Po proponowanej przez operatora obiektu podwyżce PZPN byłby zatem dużo na plusie przy organizacji spotkań na Stadionie Narodowym. I to bez podwyżek cen biletów, które i tak są już wysokie. Na ostatni mecz ze Szkocją wahały się między 120 a 240 zł.
Z drugiej strony, wpływy ze sprzedaży biletów i hospitality stanowią aż 15 proc. ogólnego przychodu PZPN, a budżet związku to podstawa, na której stoi cała piłkarska piramida w kraju. Nie może dziwić zatem, że PZPN postanowił zabezpieczyć swoje interesy i przedsięwziął drastyczne kroki. Tak należy interpretować medialny przeciek i "groźbę" wyprowadzki ze Stadionu Narodowego.
Dziś wydaje się, że był to element negocjacji. Jeszcze w listopadzie sam sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski w rozmowie z interia.pl przyznał, że dla PZPN najkorzystniejsza jest organizacja meczów kadry na Stadionie Narodowym: - Pod względem ekonomicznym na korzyść Warszawy przeważają strefy VIP. Obszary hospitality liczone łącznie z biletami generują dużo większe przychody niż Stadion Śląski.
Po naszej publikacji PZPN wydał komunikat. Oto jego treść:
"W trakcie obrad Zarządu PZPN omówione zostały kwestie związane z miejscem rozgrywania spotkań reprezentacji Polski seniorów w 2025 roku. Władze federacji rozpoczęły rozmowy z operatorami różnych stadionów jeszcze w październiku ubiegłego roku. Dokonano skrupulatnej analizy otrzymanych ofert. Negocjacje z potencjalnymi gospodarzami meczów są na bardzo zaawansowanym etapie, który umożliwi - w najbliższym czasie - podjęcie ostatecznej decyzji.
Pragniemy jednocześnie poinformować, że zgodnie z naszym wczorajszym stanowiskiem przekazanym mediom w odpowiedzi na liczne zapytania, na ten moment nie podjęto jeszcze żadnej oficjalnej decyzji. Informacje krążące w przestrzeni publicznej należy traktować wyłącznie jako spekulacje medialne, które nie mają pokrycia w oficjalnych decyzjach Zarządu PZPN.
Władze federacji dokonają końcowej analizy otrzymanych ofert, przeprowadzą ostatnie rozmowy negocjacyjne, a przy finalnej decyzji kierować się będą przede wszystkim dobrem kibiców".
Na godzinę 17:00 PZPN zapowiedział natomiast briefing prasowy przed swoją siedzibą przy Bitwy Warszawskiej w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Rozwiń odpowiedzi (1) 
