- Adrian Dieguez wraca do Polski. Hiszpański obrońca podczas jednego z treningów nabawił się urazu, który sprawił, że nie był w stanie kontynuować przygotowań wraz z zespołem w tureckim Belek. Środkowy defensor Jagiellonii wraca do Białegostoku aby przejść pogłębioną diagnostykę - poinformowała Jagiellonia we wtorkowy poranek.
To fatalna informacja dla trenera Adriana Siemieńca. Dieguez był fundamentalną postacią w drużynie mistrza Polski. Odpowiadał nie tylko za defensywę, ale - może nawet przede wszystkim - za sprawne rozgrywanie piłki od tyłu.
I prawdopodobnie wypadnie z gry na dłużej. Gdyby to była błahostka, to nie wracałby do Polski na "pogłębioną diagnostykę".
Jego brak może okazać się kluczowy w kontekście wyników w rundzie wiosennej. A przypomnijmy, że Jagiellonia będzie rywalizować na trzech frontach: w PKO Ekstraklasie, w Pucharze Polski i w Lidze Konferencji.
Niewykluczone, że klub z Białegostoku będzie musiał wdrożyć w życie plan B, czyli pozyskać zimą środkowego obrońcę, co dotychczas pewnie nie znajdowało się na liście priorytetów.
Dieguez w obecnym sezonie rozegrał w Jagiellonii 27 meczów. Grał niemal wszystko od deski do deski. Wyjątkiem były spotkania z Lechem Poznań i Mladą Boleslav, gdy kończył przedwcześnie z powodu czerwonej kartki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
BUAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHA