Mimo iż Motor Lublin był chwalony za rundę jesienną (słusznie), to jednak w drużynie było parę niedociągnięć. Zwłaszcza w bramce, bo jednak Kacper Rosa miał sporo za uszami. Zawalił kilka goli i trudno powiedzieć, by był pewnym punktem zespołu.
Rosa wskoczył między słupki, korzystając z kontuzji Ivana Brkicia. Chorwat był "jedynką", natomiast na początku października podczas jednego z treningów doznał poważnego urazu kolana i cały czas dochodzi do zdrowia. Pewnie gdyby nie ta kontuzja, to Motor nie szukałby nowego bramkarza.
Nowym golkiperem beniaminka został Słoweniec Gasper Tratnik. 25-latek w obecnym sezonie był podstawowym zawodnikiem rodzimego NK Primorje. Rozegrał 18 meczów, choć tylko w sześciu nie puścił gola.
Nie był to jedyny bramkarz na radarze Motoru.
- Gasper został wyselekcjonowany z grona wielu bramkarzy i wpisuje się w parametry, jakimi się kierowaliśmy. W naszym modelu gry chcemy grać w piłkę od tyłu, więc poszukiwaliśmy bramkarza dobrze grającego nogami. Liczymy, że Gasper podniesie rywalizację w bramce - powiedział dyrektor sportowy Motoru Paweł Golański.
Tratnik dołączył już do drużyny Motoru, która przebywa na obozie w Turcji. To drugi zimowy transfer beniaminka. Wcześniej klub pozyskał utalentowanego Brighta Ede.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"