Goncalo Feio jest trenerem Legii Warszawa od 10 kwietnia 2024 roku.
Na dziś bilans stołecznej drużyny pod jego wodzą to 24 zwycięstwa, 8 remisów i 7 porażek. 81 goli strzelonych, 39 straconych.
Legia jest na czwartym miejscu w PKO Ekstraklasie ze stratą sześciu punktów do prowadzącego Lecha Poznań. Ponadto Legia jest w ćwierćfinale Pucharu Polski (o półfinał zagra u siebie z Jagiellonią Białystok). I chyba najważniejsze - pokazała się ze świetnej strony w Lidze Konferencji, nawet mimo dwóch przegranych spotkań na koniec fazy ligowej.
A to wszystko udało się osiągnąć mimo braku jakiegokolwiek wsparcia ze strony dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego, który nie zapewnił trenerowi odpowiednich wzmocnień. Stąd też Feio grał jesienią kilkunastoma ludźmi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalna sytuacja w szkockiej League Two
Kontrakt Portugalczyka obowiązuje jedynie do końca obecnego sezonu. Wydawać by się mogło, że takie wyniki, mimo tylu trudności, mówią same za siebie. Okazuje się, że niekoniecznie. Właściciel i prezes klubu Dariusz Mioduski na łamach Radia Zet został zapytany, czy toczą się rozmowy z Feio na temat przedłużenia umowy.
- Z tego, co wiem, to nie - odparł Mioduski. - Mamy ważny kontrakt i cele do zrealizowania - dodał.
Feio pytany o to samo parę tygodni temu, powiedział: - Nie było jeszcze rozmów na ten temat. Nie myślę o tym, bo nie mam na to czasu. Skupiam się tylko na tym, żeby pomóc piłkarzom wygrać dwa następne mecze. Jeśli będziemy dobrze pracować, to inne rzeczy przyjdą naturalnie.
Co zatem musi się stać, by Feio pozostał w Legii na dłużej? Prezes Mioduski jasno określił cele na rundę wiosenną.
- Cele są niezmienne. Dla nas zawsze celem numer jeden jest mistrzostwo Polski, choć w tym roku wydaje się, że Puchar Polski też jest czymś o co możemy powalczyć. Chcemy też zajść jak najdalej w Europie. Tu nikogo nie trzeba motywować - przyznał Mioduski.