FC Barcelona od lat poszukiwała skutecznej napastniczki, która mogłaby wypełnić lukę w ataku. Wcześniejsze próby z zawodniczkami jak Jenni Hermoso czy Oshoala nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Jednak tego lata klub znalazł idealne rozwiązanie w osobie Ewy Pajor, polskiej napastniczki, która dołączyła do zespołu z Wolfsburga.
Ewa Pajor, która była priorytetem dla Barcelony, przybyła z imponującym dorobkiem 147 goli zdobytych w niemieckim klubie. Jej transfer kosztował klub około pół miliona euro. Od początku sezonu Pajor udowadnia swoją wartość, stając się kluczową postacią w drużynie.
Polska zawodniczka zakończyła rundę jesienną jako najlepsza strzelczyni Ligi F, zdobywając 10 goli i notując 2 asysty w 11 meczach. Dodatkowo, w Lidze Mistrzów zdobyła 5 goli i 2 asysty w 6 spotkaniach, a także hat-trick w jedynym meczu pucharowym. Dzięki swojej grze wśród hiszpańskich mediów zyskała nowe przydomki. "AS" napisał o niej "Killer" ("zabójca").
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalna sytuacja w szkockiej League Two
Łącznie Pajor rozegrała 1343 minut w trzech różnych rozgrywkach, mając swój udział w 21 golach (17 goli i 4 asysty). Oznacza to, że średnio co 64 minuty ma udział w bramce, a co 79 minut zdobywa gola.
Ewa Pajor stała się nie tylko kluczową postacią w Barcelonie, ale także symbolem skuteczności i determinacji na boisku. Jej osiągnięcia pokazują, że była idealnym wyborem dla klubu, który od lat poszukiwał takiej zawodniczki.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)