We wtorek (3 grudnia) FC Barcelona podejmowała RCD Mallorca w 19. kolejce La Ligi. Choć było to starcie drużyn z górnej części tabeli, to nie stanowiło to przeszkody dla Hansiego Flicka, by podjąć decyzję o posadzeniu na ławce Roberta Lewandowskiego.
- Jeszcze wczoraj moim planem nie było dawanie Lewandowskiemu odpoczynku. Myślałem o tym znów dziś i czułem, że to dobry moment, żeby dać mu odpocząć - mówił Flick po meczu, wyjaśniając decyzję o odstawieniu polskiego napastnika.
Choć kapitana reprezentacji Polski zabrakło na boisku, to jego nazwisko i tak przewijało się w hiszpańskich mediach. "Zaskakującym było nie widzieć Lewandowskiego, który po raz pierwszy w tym sezonie zaczął na ławce rezerwowych" - napisał kataloński "Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Wow. Takie gole to naprawdę rzadkość
"Raphina przebrał się za Lewandowskiego i dał Barcelonie zwycięstwo" - artykuł o takim tytule pojawił się na portalu "Mundo Deportivo". Dziennikarze w treści kontynuowali wątek i niejako wyjaśnili porównanie do polskiego napastnika.
"Bez specjalisty Lewandowskiego na boisku rzut karny wziął na siebie kapitan Raphinha. Strzelił perfekcyjnie, posyłając piłkę w lewą stronę bramkarza, który mimo próby interwencji nie zdołał jej sięgnąć" - opisano drugą bramkę dla Barcelony.
Inne portale, takie jak np. "AS", odnotowały "niespodziewany brak Lewandowskiego na boisku". Doskonale spisali się jednak inni zawodnicy, dzięki czemu "Duma Katalonii" mogła świętować wysokie wyjazdowe zwycięstwo (5:1).