Ujawnili jego nazwisko. To on ruszył na pomoc, gdy kolega zasłabł

Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Danilo Cataldi (C)
Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Danilo Cataldi (C)

30-letni pomocnik Fiorentiny jako pierwszy pospieszył ratować Edoardo Bove'a, który stracił przytomność podczas meczu Serie A z Interem Mediolan. Teraz zbiera pochwały za szybkie i zdecydowane działanie.

W trakcie niedzielnego (01.12) meczu włoskiej Serie A ACF Fiorentina - Inter Mediolan (zawody zostały przerwane w 17. minucie i ostatecznie odwołane) doszło do dramatycznych wydarzeń. 22-letni Edoardo Bove zawiązywał sznurowadła, gdy nagle osunął się na ziemię przy linii bocznej (więcej TUTAJ). Wcześniej zderzył z Denzelem Dumfriesem i miał narzekać na lekkie zawroty głowy.

Zawodników obu ekip i fanów na trybunach zmroziło z przerażenia. Pomocnik Fiorentiny pomimo akcji ratunkowej długo nie odzyskiwał przytomności. Na szczęście, piłkarz zaczął samodzielnie oddychać i był przytomny w karetce, która zawiozła go do szpitala.

Danilo Cataldi jako pierwszy przyszedł z pomocą koledze, leżącemu na murawie. 30-latek zachował zimną krew, działał bardzo szybko i stanowczo. W oczekiwaniu na lekarzy ułożył Bove'a w pozycji zabezpieczającej go przed zapadaniem się języka.

Cataldi teraz jest na ustach całej Italii, wszyscy chwalą jego spokój i zdecydowane działanie. Sportowiec wykazał się umiejętnościami udzielania pierwszej pomocy, które mogą uratować życie w każdej sytuacji - pisze portal football-italia.net.

Bove obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii Szpitala Uniwersyteckiego Careggi we Florencji. Pierwszy komunikat medyczny mówi o tym, że testy wykluczyły poważne uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i układu krążeniowo-oddechowego (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty