W jednym z najciekawszych sobotnich meczów 13. kolejki Premier League West Ham United z Łukaszem Fabiańskim w składzie podejmował na własnym stadionie Arsenal Londyn. Kibice zobaczyli aż siedem bramek, a goście ostatecznie wygrali 5:2.
W brytyjskich mediach pisze się nie tylko o efektownej grze "Kanonierów". Duże emocje wzbudza też bójka, która wybuchła na trybunach.
O szczegółach informuje "The Sun". Do incydentu doszło tuż po tym, jak w 38. minucie Kai Havertz zdobył gola na 4:0 dla Arsenalu. W pewnym momencie jeden z zasiadających na trybunach mężczyzn zadał cios innemu kibicowi. Ten nie pozostał mu dłużny i w odpowiedzi wyprowadził silne uderzenie, posyłając przeciwnika na ziemię.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
Zajmujący pobliskie miejsca kibice usiłowali rozdzielić walczących. Do bijatyki chciał włączyć się jeszcze jeden widz, który próbował zaatakować w tył głowy przytrzymywanego mężczyznę. Na miejscu niedługo potem pojawili się stewardzi, którzy wyprowadzili z obiektu sprawców zamieszania.
Nagranie przedstawiające ten incydent obiegło media społecznościowe. Słychać na nim reakcje świadków znajdujących się w pobliżu zdarzenia. Część z nich krzyczała, że mężczyzna, który zadał pierwszy cios, został "znokautowany".
Brytyjskie media jak dotąd nie poinformowały, jaka kara może grozić uczestnikom bójki. "The Sun" zwrócił się również z prośbą o komentarz do przedstawicieli West Hamu. Tabloid nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.