Śmiała zapowiedź trenera Lecha. "W ofensywie chcemy zagrać tak, jak z Legią"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen

- Jesteśmy gotowi poradzić sobie w każdych warunkach - przekonuje trener Niels Frederiksen przed piątkowym spotkaniem z Piastem Gliwice.

Lech Poznań w piątkowy wieczór przystąpi do pierwszego z dwóch ostatnich spotkań wyjazdowych w tym roku. "Kolejorz" zagra w Gliwicach, gdzie nie przegrał od ponad pięciu lat, a ostatni raz oddał punkty Piastowi w ich mistrzowskim sezonie. Biorąc pod uwagę aktualne rozgrywki, nie ma wątpliwości, kto na papierze jest faworytem tego starcia.

Podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia czekają na domowe zwycięstwo od sierpnia i na dodatek przy Okrzei udało im się wygrać w tym sezonie zaledwie dwa razy. Drużyna pomimo bezpiecznej pozycji w samym środku stawki, w tym momencie bliżej ma do strefy spadkowej, niż medalowej.

- Analizowaliśmy grę Piasta i wiemy w jaki sposób ta drużyna konstruuje swoje akcje i jak broni. Zdajemy sobie sprawę że ich kapitan został zawieszony po czerwonej kartce w ostatnim meczu. Mimo to uważam, że w tym zespole nie brakuje dobrych piłkarzy. Będziemy starali się podejść do tego meczu z takim samym nastawieniem, jak do pozostałych spotkań. Szykuje się trudne starcie, ale naszym celem jest oczywiście zwycięstwo - wyjaśnił Niels Frederiksen podczas briefingu prasowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać

W ostatnich tygodniach w stolicy Wielkopolski jednym z głośniejszych tematów był stan murawy na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, o czym głośno mówili także trenerzy oraz piłkarze "Kolejorza". 54-letni szkoleniowiec został zapytany o boisko w Gliwicach, które również zostało nadszarpnięte przez jesienno-zimową aurę.

- Nie myślimy o tym, na jakiej murawie przyjdzie nam zagrać przeciwko Piastowi. Nadchodzi zima i widać to po wielu boiskach, także naszych treningowych. Właściwie to widziałem w telewizji, jak prezentuje się trawa w Gliwicach i nie powiedziałbym, że jest w złej kondycji. Chcemy zagrać zachowując swój styl, bo jeśli masz mocną drużynę i dobrych piłkarzy, poradzisz sobie w każdych warunkach - odpowiedział stanowczo trener.

Kluczem do zwycięstwa będzie oczywiście zdobycie większej liczby bramek od przeciwnika, a biorąc pod uwagę spotkania wyjazdowe, "Kolejorz" spośród 32 strzelonych goli we wszystkich spotkaniach, zaledwie 9 ustrzelił właśnie w delegacjach.

W ostatnim domowym meczu przeciwko GKS-owi Katowice również powinni dołożyć więcej trafień, niż wskazywała na koniec tablica z wynikiem. Niels Frederiksen zadeklarował, że jego drużyna spróbuje zagrać podobnie, jak w meczu z Legią Warszawa, gdy zdobyła aż 5 bramek.

- Nie wiem, czy można w tydzień znacząco poprawić ten element skuteczności, ale oczywiście, że przywiązujemy do niego dużą uwagę. Podczas meczu z Legią byliśmy pod tym kątem bardzo efektywni i chcielibyśmy w Gliwicach nawiązać do tego spotkania pod względem tej skuteczności.

Lechici mieli w tym tygodniu o jeden dzień mniej na przygotowania. Krótko po czwartkowym treningu, drużyna wsiadła w autokar i wyruszyła w podróż na Śląsk. W środowych zajęciach, które były otwarte dla mediów nie uczestniczyli kontuzjowani Alex Douglas oraz Filip Dagerstal, a na boisku zabrakło także Maksymiliana Pingota.

- Krótszy tydzień pracy nie miał wielkiego wpływu na nasze przygotowania do piątkowego meczu. Musieliśmy odpowiednio rozplanować treningowe obciążenia dla piłkarzy.  Zaplanowaliśmy ten tydzień tak, jak wiele innych. Pracowaliśmy głównie nad tworzeniem większej liczby sytuacji podbramkowych przez złamanie linii defensywnej naszych przeciwników - mówił szkoleniowiec poznaniaków.

Piątkowe starcie obu drużyn zaplanowano na godz. 20:30. Spotkanie poprowadzi sędzia Wojciech Myć, a relacja na żywo dostępna na WP Sportowe Fakty.

Komentarze (0)