Środowy wieczór nie był udany dla sympatyków Bologni. Włoska drużyna przegrała 1:2 z Lille OSC w Lidze Mistrzów. Łukasz Skorupski zebrał dobre recenzje pomimo faktu, że nie zdołał zachować czystego konta.
Dublet po stronie Francuzów skompletował Ngal'ayel Mukau. Kiedy reprezentant DR Konga po raz pierwszy znalazł drogę do siatki, Skorupski dał wyraz swojej frustracji. Bramkarz cisnął butelką z wodą o murawę.
Reprezentant Polski poruszył tę kwestię przed kamerą TVP Sport. Skorupskiemu bardzo zależało na korzystnym wyniku w starciu z Lille.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Bramkarz był bezradny. Kapitalny gol w Hiszpanii
- Troszkę się zdenerwowałem tam, bo myślę, że musimy bardziej być skoncentrowani. Zabrakło dwie minuty do końca pierwszej połowy i straciliśmy bramkę. To bardzo ważne, żeby schodzić do szatni przy 0:0, a nie 0:1 - mówił.
Skorupski próbował wywrzeć wpływ na klubowych kolegów. Ostatecznie kibice Bologni musieli przełknąć gorycz porażki.
- Starałem się opanować i nie pokazywać nerwów w szatni. Motywowałem chłopaków, niestety przegraliśmy, ale zawsze trzeba szukać pozytywów. Idziemy do przodu, przed nami jeszcze trzy - nadmienił Skorupski.