FC Midtjylland, które przegrało cztery poprzednie mecze, bardzo potrzebowało przełamania. Bohaterem okazał się Adam Buksa, sprowadzony za cztery miliony euro z francuskiego Lens. Polak zapewnił swojemu zespołowi bardzo ważne punkty w starciu z Silkeborg IF.
W 36. minucie meczu perfekcyjnie wykorzystał dośrodkowanie Joela Anderssona, posyłając piłkę do siatki precyzyjnym strzałem głową. Ten moment okazał się kluczowy nie tylko dla wyniku spotkania, ale również wpłynął na morale całej drużyny, która walczy o odbudowanie pozycji w lidze.
Duńskie media nie szczędzą pochwał dla Buksy, widząc w nim potencjalnego lidera ofensywy, który może strzelić nawet 15-20 bramek w sezonie. Taki dorobek byłby znaczącym wsparciem w walce o mistrzostwo oraz europejskie puchary.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Popularny portal Tipsbladet opisuje Polaka jako napastnika, który jest wart każdej korony, jaką na niego wydano. "To dlatego FC Midtjylland płaci za niego 50 milionów" - czytamy.
"To właśnie za to FC Midtjylland płaci krocie Adamowi Buksie, zarówno za transfer, jak i za jego wynagrodzenie. Polak kosztował klub 30 milionów koron i jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników w drużynie. Transfer z Francji oraz występy jako zmiennik Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski zagwarantowały mu kontrakt, który zapewnia kilka milionów koron rocznie przez najbliższe cztery lata" - pisze duński portal.
FC Midtjylland jest obecnie wiceliderem Superligaen i po szesnastu kolejkach ma na swoim koncie tyle samo punktów, co FC Kopenhaga. W czwartek duński zespół powróci do rywalizacji w Lidze Europy i zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt.