Informacja o śmierci Jana Furtoka obiegła piłkarski świat we wtorkowe popołudnie. Podał ją w specjalnym oświadczeniu GKS Katowice, z którym napastnik był związany przez długie lata. 62-latek jest uznawany za legendę klubu, o czym najlepiej świadczy fakt, że numer "9" na koszulce został już na zawsze przypisany byłemu piłkarzowi.
O tym, jak ważną postacią dla Katowic był Furtok, wie doskonale Marcin Krupa. Prezydent miasta pożegnał wielkiego piłkarza w mediach społecznościowych.
"Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Jana Furtoka - wybitnego piłkarza, legendy katowickiej piłki nożnej i GKS-u Katowice. Był nie tylko wspaniałym zawodnikiem, ale także symbolem determinacji i zaangażowania, które inspirowały kolejne pokolenia piłkarzy w naszym mieście" - czytamy na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Prezydent Katowic postanowił w wyjątkowy sposób upamiętnić byłego reprezentanta Polski. Wyszedł z inicjatywą, aby nazwać imieniem Jana Furtoka stadion miejski. Pomysł ten bardzo spodobał się mieszkańcom miasta, co można zauważyć w komentarzach pod postem Krupy.
"Pamięć o Janie Furtoku pozostanie żywa, dlatego proponuję, aby miejski stadion nosił jego imię - to gest, który odda hołd jego zasługom, a jego dziedzictwo będzie towarzyszyć przyszłym generacjom miłośników futbolu" - podsumował prezydent.
Jan Furtok był zawodnikiem GKS-u Katowice w latach 1979-88. Po siedmiu latach spędzonych w Bundeslidze wrócił do zespołu, w którym w 1998 roku zakończył sportową karierę. W późniejszych latach w dalszym ciągu współpracował z katowickim klubem.