Przyszłość Pepa Guardioli wyjaśniona. Oficjalny komunikat Manchesteru City

Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Koniec domysłów, spekulacji i niedopowiedzeń. Pep Guardiola podpisał nowy kontrakt z Manchesterem City i pozostanie w klubie przynajmniej do końca sezonu 2026/27.

Poprzedni kontrakt Pepa Guardioli z Manchesterem City obowiązywał jedynie do 30 czerwca 2025 roku. Pojawiało się sporo spekulacji na temat hiszpańskiego trenera, nie do końca była jasna jego przyszłość, ale w ostatnich tygodniach nastąpił przełom.

Negocjacje przybrały na tempie i w czwartek klub oficjalnie poinformował o przedłużeniu współpracy. Guardiola podpisał nową, dwuletnią umowę, co oznacza, że pozostanie na Etihad Stadium przynajmniej do końca sezonu 2026/27.

Guardiola pracuje w Manchesterze City od 1 lipca 2016 roku. Zdobył łącznie 18 trofeów, w tym sześć razy wygrał Premier League i raz Ligę Mistrzów.

- Manchester City znaczy dla mnie tak wiele. To mój dziewiąty sezon tutaj, przeżyliśmy tak wiele niesamowitych chwil. Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaję na dwa kolejne sezony - powiedział Guardiola.

- Szczerze mówiąc, myślę, że ja i mój sztab uważamy, że zasługujemy na to, aby tu być. Przepraszam, że to mówię, nie jestem arogancki, ale to prawda - przyznał trener "The Citizens".

Oczywiście nie otrzymaliśmy w oficjalnym komunikacie wzmianki o żadnej klauzuli, natomiast w mediach spekulowano, że w nowej umowie nie będzie zapisu, który by umożliwił Guardioli odejście w razie spadku z ligi. Oczywiście nie ze sportowego punktu widzenia, a ewentualnej karze związanej z 115 domniemanymi naruszeniami zasad finansowego fair play.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać

Komentarze (2)
avatar
Specjalista2024
22.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I znowu Elana Toruń się spóźniła. Mogli wyłożyć więcej. 
avatar
Król Stefan
22.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
a mógł iść do wieczystej lub zostać selekcjonerem kadry polskiej to dopiero byłaby nobilitacja