Frenkie de Jong wrócił na boisko 1 października w meczu przeciwko Young Boys, zakładając ponownie koszulkę "Blaugrany" po długiej przerwie. Od tego czasu stopniowo odzyskuje formę, a w niedzielnym spotkaniu z Realem Sociedad zaliczył swój drugi z rzędu występ w wyjściowym składzie.
Podczas pierwszej połowy meczu na Anoeta Holender doznał dwóch bolesnych uderzeń – w piszczel i kostkę. Zaniepokojony możliwością odnowienia się urazu, de Jong był wyraźnie poruszony i według doniesień portalu sport.es, miał płakać w szatni podczas przerwy. Ból w okolicy kolana lewej nogi skłonił trenera FC Barcelony do podjęcia decyzji o zastąpieniu go Danim Olmo, aby nie ryzykować pogłębienia kontuzji.
Po meczu zawodnik opuszczał stadion utykając, co wzbudziło dodatkowe obawy. Na szczęście okazało się, że nie doznał poważniejszego urazu i wszystko skończyło się na strachu. Mimo to sytuacja z meczu z Realem Sociedad pokazuje, że pomocnik nie odzyskał jeszcze pełnej pewności siebie. Ostrożność na boisku, unikanie starć o piłkę oraz brak odwagi w dryblingach i strzałach wskazują na jego ciągłe zmagania z powrotem do optymalnej formy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
W poniedziałek de Jong dołączył do zgrupowania reprezentacji Holandii, do której wraca po nieobecności na mistrzostwach Europy. Pod okiem selekcjonera Ronalda Koemana będzie miał okazję zagrać w nadchodzących meczach Ligi Narodów UEFA przeciwko Węgrom oraz Bośni i Hercegowinie.