Polski klasyk - tak określane są spotkania Lecha Poznań z Legią Warszawa. Starcie to zaplanowano na niedzielę (10 listopada). Od początku nie brakowało emocji, także tych negatywnych.
W drodze do Poznania przykry incydent spotkał fanów stołecznej drużyny. Pociąg, którym podróżowali, stanął w płomieniach (więcej TUTAJ). Problemy napotkał także sędziujący to starcie Szymon Marciniak, który na autostradzie utknął w korku (więcej TUTAJ).
Gdy spotkanie się rozpoczęło, mieliśmy do czynienia z fajerwerkami na murawie. Jak pokazał czas, także na trybunach, ale po kolei. Mecz dostarczał sporych emocji, czego efektem były dwie bramki po 29. minutach gry.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Po rozpoczęciu trzeciego kwadransa Marciniak musiał jednak przerwać grę. To efekt zachowania kibiców, którzy odpalili race na stadionie (nagranie wideo możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Dodajmy, że odpalanie rac na obiektach sportowych w naszym kraju jest zabronione. Z tego powodu klub może spodziewać się kar za zachowanie swoich kibiców.
Po niespełna czterech minutach przerwy Marciniak wznowił spotkanie. Po 45. minutach gry utrzymywał się wynik remisowy (2:2).
Brawo Lech