Jose Mourinho po ostatnim gwizdku w meczu z Trabzonsporem (3:1) próbował wykonać ślizg na kolanach, ale niespodziewanie upadł. Dodatkowo został oskarżony o "niesportowe zachowanie wobec kibiców drużyny przeciwnej" oraz o "umniejszanie wartości tureckiej piłki nożnej i podważanie bezstronności sędziów oraz innych oficjeli meczowych".
Turecka Federacja Piłkarska ogłosiła, że szkoleniowiec został ukarany "zakazem dostępu do szatni i ławki rezerwowych" na jeden mecz. Dodatkowo nałożono na niego grzywnę w wysokości 58,5 tysiąca lir tureckich (1,3 tysiąca funtów) oraz dodatkowe 600 tysięcy lir (około 13,5 tysiąca funtów) za "krzywdzące" komentarze.
W kontrowersyjnym wywiadzie były menedżer Realu Madryt i Manchesteru United skrytykował sędziego VAR Atillę Karaoglana, mówiąc: - Wiem, co mi mówiono jeszcze zanim tu przyszedłem. Nie wierzyłem. Jest jeszcze gorzej niż słyszałem. Jest trudniej, ponieważ gramy przeciwko naszym przeciwnikom, dobrym zespołom jak Trabzonspor, ale gramy też przeciwko systemowi, a grać przeciwko systemowi jest najtrudniejsze.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Wiceprezes Fenerbahce Stambuł, Acun Ilicali, który jest również właścicielem Hull City w Championship, został ukarany grzywną 400 tysięcy lir (9 tysięcy funtów) za kontrowersyjne słowa. W obszernym oświadczeniu na stronie internetowej Fenerbahce Ilicali nazwał sędziowanie "całkowitym skandalem" i stwierdził, że VAR "zmasakrował" mecz.