Starcie Piast Gliwice - Motor Lublin rozpoczęło zmagania w 15. kolejce PKO Ekstraklasy. Obie drużyny znajdowały się bardzo blisko siebie w ligowej tabeli, więc przed meczem trudno było wskazać wyraźnego faworyta.
Na pierwszą bramkę wcale nie trzeba było długo czekać. Strzelił ją już w siódmej minucie zawodnik przyjezdnych Samuel Mraz. Jednak sposób, w jaki to zrobił, zasługuje na ogromne uznanie.
Napastnik Motoru otrzymał znakomite podanie od Bartosza Wolskiego i stanął sam na sam z bramkarzem. Minął go, ale wydawało się, że zbyt mocno wypuścił sobie piłkę. Udało mu się jednak trafić do siatki z niemal zerowego kąta.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
- Wydawało się, że wszystko zrobił idealnie. Słowak posyła piłkę do siatki. Motor prowadzi 1:0. Przypuszczałem, że z tego gola nie będzie, że wygonił się za bardzo napastnik Motoru, a jednak umieścił piłkę w siatce. Cała ta akcja nadaje się do analizy i do pokazywania - mówili komentatorzy Canal+Sport.
Jak się okazało, nie był to ostatni taki popis Samuela Mraza na stadionie w Gliwicach. Słowak zanotował hat-tricka i przesądził o zwycięstwie Motoru nad Piastem (3:2).