W ostatnich tygodniach do zdrowia powrócili niemal wszyscy piłkarze "Kolejorza", którzy zmagali się z różnymi dolegliwościami. Absencje dotyczyły Alexa Douglasa, Daniela Hakansa, Eliasa Anderssona, czy Stjepana Loncara.
Niels Frederiksen każdemu z zawodników dał około dwóch tygodni na to, by spokojnie dołączyli do zajęć z resztą zespołu. Spośród wspomnianych piłkarzy, tylko Elias Andersson znalazł się w kadrze na ubiegłe spotkanie z Radomiakiem Radom. Reszta potrzebowała kolejnego mikrocyklu, by przekonać do siebie 53-letniego trenera.
Tuż przed czwartkowym treningiem, szkoleniowiec Lecha Poznań został zapytany o sytuację zdrowotną w zespole. Duńczyk określił ją jako stabilną, bo drużyna wreszcie może przygotowywać się intensywniej w większym gronie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili. Stracili gola, a po 10 sekundach był już remis
- Alex [Douglas - przyp. red.] jest już w pełnym treningu z drużyną od początku tygodnia. Przed meczem z Radomiakiem nie przepracował całych przygotowań, ale teraz jest w 100 proc. do naszej dyspozycji. Daniel Hakans również jest gotowy, już poprzednio mogłem z niego skorzystać, ale uznałem, że dam mu popracować przez 2 tygodnie - wspominał w rozmowie z dziennikarzami, trener "Kolejorza"
WP Sportowe Fakty przyjrzały się czwartkowym zajęciom niebiesko-białych, podczas których zabrakło jednego z zawodników. Na rozgrzewkę z pozostałymi piłkarzami nie wybiegł Patrik Walemark, który zgłosił uraz po ostatnim domowym spotkaniu.
Skrzydłowy pracował w tym czasie z fizjoterapeutą i wątpliwe, by znalazł się w autokarze zmierzającym do Krakowa. Jego miejsce może zatem zająć wracający do dyspozycji Daniel Hakans, a trener może skorzystać na tej pozycji także z Bryana Fiabemy oraz Adriela Ba Loui.
Wciąż nie wiadomo, jak dokładnie przebiega rehabilitacja Filipa Dagerstala. Klub latem informował, że piłkarz może wrócić do treningów z drużyną pod koniec września, lecz na początku października środkowy obrońca poruszał się jeszcze o kulach. Kilka dni temu minął dokładnie rok od ostatniego występu 27-latka w barwach "Kolejorza".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili. Stracili gola, a po 10 sekundach był już remis