"Niewiarygodne, ale prawdziwe". Lewandowski idzie po rekord Messiego

Getty Images / Robert Lewandowski jest w życiowej formie
Getty Images / Robert Lewandowski jest w życiowej formie

Spotkanie Hansiego Flicka i Roberta Lewandowskiego w Barcelonie to najlepszy sequel z Polakiem w roli głównej od czasu kontynuacji "Kilera". "Lewy" wziął na celownik niesamowity rekord Leo Messiego.

Robert Lewandowski w sierpniu obchodził 36. urodziny i w wieku, w którym inni wielcy napastnicy swój szczyt mieli dawno za sobą, on jest skuteczny jak nigdy wcześniej. Po dublecie w El Clasico (4:0) licznik jego trafień w tym sezonie wskazuje już 17: 14 w LaLidze i trzy w Lidze Mistrzów.

Strzela średnio 1,21 gola na mecz. Nawet w sezonie 2019/20, gdy ustanowił swój życiowy rekord, trafiał do siatki rzadziej (1,17). A to był sezon, w którym został królem strzelców Bundesligi, Pucharu Niemiec oraz Ligi Mistrzów i triumfował z Bayernem we wszystkich rozgrywkach, by wygrać też plebiscyt FIFA na Piłkarza Roku.

I nawet wtedy nie był tak skuteczny jak teraz. Mało tego, gdy w kolejnym sezonie pobił "niepobijalny" rekord Gerda Muellera, to nie zaczął tamtych rozgrywek tak dobrze. Po 11 meczach miał na koncie 13 trafień. Teraz jego licznik wskazuje już 14.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

Messi na celowniku

To dorobek, który imponuje, a kibiców na kolana rzuci inny fakt. Gdy w sezonie 2011/12 Messi ustanowił absolutny strzelecki rekord wszech czasów i zdobył w LaLidze 50 bramek, to... trafiał do siatki w takim samym tempie co teraz "Lewy".

Jeśli Polak utrzyma dotychczasową ligową średnią (1,27), to… tylko otrze się o rekord Messiego, bo skończy sezon z 49 trafieniami. Ale czemu 36-latek miałby nie wrzucić wyższego biegu i nie przyspieszyć? Sezon zaczął na niskich obrotach, ale potem wcisnął gaz.

W trzech ostatnich ligowych meczach strzelił łącznie siedem goli, a po drodze była jeszcze bramka z Bayernem w Lidze Mistrzów. I wiele wskazuje, że do "dechy" jeszcze sporo mu brakuje, a współpraca z Flickiem jest gwarancją pokonywania kolejnych barier.

Udowodnili to w Bayernie, udowadniają to teraz. To Flick przepowiedział "Lewemu" przebicie Muellera. Kto wie, czy teraz wspólnie nie wzięli zamachu na rekord Messiego. Być może nie mówią o tym głośno, bo to bluźnierstwo, ale... możemy być świadkami historii. Niewiarygodnej, ale prawdziwej.

Szalone liczby

A nawet jeśli nie uda mu się - jako drugiemu piłkarzowi w historii - złamać bariery 50 ligowych goli w sezonie i pobić albo chociaż wyrównać rekordu Messiego, to i tak jest na dobrej drodze do tego, by w wieku 36 lat mocno poprawić swoją "życiówkę".

Tę ustanowił we wspomnianym sezonie 2019/20, kiedy dla Bayernu Flicka strzelił 55 goli w 47 meczach. Barcelona ma do rozegrania jeszcze co najmniej 35 spotkań, co przy obecnym tempie oznacza finisz z 59 trafieniami. Ale to prognoza w wersji minimum.

W Lidze Mistrzów i Pucharze Króla Duma Katalonii - w zależności od wyników - Barcelona może bowiem rozegrać nawet 13 meczów więcej. Przy kolejnych 48 spotkaniach można szacować, że Lewandowski zdobędzie jeszcze 58 bramek, co daje łącznie 75 trafień.

Fenomen

Te liczby mówią same za siebie. Lewandowski jest fenomenem, bo nie było piłkarza, który byłby tak skuteczny na najwyższym poziomie, mając 36 lat. Messi w tym wieku był już główną atrakcją piłkarskiego Disneylandu, jaki w Miami buduje David Beckham. Cristiano Ronaldo powoli żegnał się z Europą i jako 36-latek tylko rozczarowywał siebie i kibiców Manchesteru United.

36-letni Karim Benzema grał już w Arabii Saudyjskiej, Luis Suarez w tym wieku odcinał kupony w Ameryce Południowej, a Zlatan Ibrahimović podbijał MLS. Ten ostatni co prawda wrócił jeszcze do Serie A i odcisnął piętno na Milanie, ale też jego osiągi nie mogły się równać z tymi Lewandowskiego.

Podobnie jak teraz podejścia do "Lewego" nie mają młodsi od niego o dekadę Erling Haaland i Kylian Mbappe. Tego drugiego Polak dubluje w klasyfikacji strzelców LaLigi, a w El Clasico pokazał mu miejsce w szeregu.

To nie udało się nikomu

Fenomen "Lewego" polega też na tym, że nie było w przeszłości piłkarza, który osiągnąłby najwyższą formę w takim wieku. Polak prawom natury śmieje się w twarz. Potwierdza to, co wielokrotnie deklarował: że jego wiek biologiczny jest niższy niż wiek metrykalny. Jego forma fizyczna imponuje, a wraz z nią rośnie jego dyspozycja piłkarska. To z kolei prowadzi do niezachwianej pewności siebie.

A to dopiero początek, bo Lewandowski pod skrzydłami Flicka dopiero staje się najlepszą wersją siebie i - ponownie jak w Bayernie - efekt ich współpracy przechodzi najśmielsze oczekiwania. Ubiegły sezon był w wykonaniu Polaka najgorszy od lat, a teraz "Lewy" jest skuteczny jak nigdy wcześniej. Wszyscy liczyli na to, że pod wodzą Flocka Polak odzyska skuteczność, ale jego odrodzenie sezon po sezonie to zjawisko paranormalne.

W minionym gola nr 14 w LaLidze strzelił dopiero 29 kwietnia, w 33. kolejce. Teraz potrzebował do tego trzy razy mniej czasu. A w ogóle zdobywał 0,54 bramki na mecz. Teraz jest ponad dwa razy skuteczniejszy. Wejść na szczyt jest trudno, utrzymać się na nim jeszcze trudniej, ale spaść z niego i wrócić w takim stylu?

To nie udało się nikomu przed nim. Jeśli ktoś zwalniał miejsce na piłkarskim Olimpie, to droga prowadziła tylko w jedną stronę. A "Lewy" wykonał spektakularny zwrot i znów wbił swoją flagę na dachu piłkarskiego świata. Czapki z głów.

Ponowne spotkanie Flicka i Lewandowskiego to najlepsze, co mogło przydarzyć się im samym, Barcelonie i polskiej piłce. Drugi gol "Lewego" w El Clasico był jego 100. strzelonym pod skrzydłami Flicka. Potrzebował do tego tylko 85 występów.

Klubowy dorobek Roberta Lewandowskiego w poszczególnych sezonach:

SezonBramkiMeczeBramki/meczKlub
2004/05 4 brak danych brak danych Delta Warszawa
2005/06 4 brak danych brak danych Legia II Warszawa
2006/07 17 32 0,53 Znicz Pruszków
2007/08 21 34 0,62 Znicz Pruszków
2008/09 20 48 0,42 Lech Poznań
2009/10 21 34 0,62 Lech Poznań
2010/11 9 43 0,21 Borussia Dortmund
2011/12 30 47 0,64 Borussia Dortmund
2012/13 36 49 0,75 Borussia Dortmund
2013/14 28 48 0,58 Borussia Dortmund
2014/15 25 49 0,51 Bayern Monachium
2015/16 42 51 0,83 Bayern Monachium
2016/17 43 47 0,92 Bayern Monachium
2017/18 41 48 0,85 Bayern Monachium
2018/19 40 47 0,85 Bayern Monachium
2019/20 55 47 1,17 Bayern Monachium
2020/21 48 40 1,2 Bayern Monachium
2021/22 50 46 1,09 Bayern Monachium
2022/23 36 46 0,78 FC Barcelona
2023/24 26 49 0,53 FC Barcelona
2024/25 17 14 1,21 FC Barcelona

Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty